Strona główna / Po godzinach / Od papieru do cyfrowej książki
sobota 30 lipiec 2016 | Robert Kamiński
Od papieru do cyfrowej książki
Czy postęp robi z nas analfabetów? Badania czytelnictwa w Polsce to zwykle powód do stypy i narzekania, ale prawda zwykle leży gdzieś po środku. Rzadziej czytamy książki i prasę, ale chętnie sięgamy dziś po cyfrowe treści z Internetu.

OglÄ…dajÄ…c scenki rodzajowe z lat 50-tych, 60-tych czy 70-tych, szybko dostrzeżemy pewnÄ… oczywistość. Druk byÅ‚ wszechobecny w życiu tamtej epoki. Ludzie czytali na potÄ™gÄ™ w przestrzeni publicznej. W komunikacji miejskiej gazety peÅ‚niÅ‚y wrÄ™cz rolÄ™ parawanów odgradzajÄ…cych pasażerów od siebie. Równie chÄ™tnie czytano na zachodzie jak i w Polsce Ludowej. Różnica sprowadzaÅ‚a siÄ™ nie do popularnoÅ›ci prasy, ale do serwowanych w niej treÅ›ci. 

Przed rokiem 1989 w Polsce po książki siÄ™gano dużo częściej, co zresztÄ… potwierdzajÄ… regularnie publikowane przez BibliotekÄ™ NarodowÄ… badania czytelnictwa. Obecnie wiÄ™kszość Polaków książek unika – w ubiegÅ‚ym roku 63,1% ankietowanych nie przeczytaÅ‚o ani jednego tytuÅ‚u. Nie oznacza to jednak, że staliÅ›my siÄ™ wtórnymi analfabetami. Czytamy po prostu co innego i gÅ‚ównie w sieci.

Analogowy świat

Dla kogoÅ›, kto urodziÅ‚ siÄ™ w latach 90-tych i dojrzewaÅ‚ wraz z kulturÄ… cyfrowÄ…, życie bez Internetu może wydawać siÄ™ nieco egzotyczne. Akceptujemy kolejki przed Apple Store – nie dziwiÄ… nas ludzie stojÄ…cy w ogonku po nowego iPhone’a. Ale tÅ‚um pod ksiÄ™garniÄ…? Sama idea może siÄ™ dziÅ› wydawać lekko abstrakcyjna. Gdy jednak w 1969 roku wydano w Polsce po raz pierwszy „Ulissesa” Jamesa Joyce’a, warszawska ksiÄ™garnia PIW znalazÅ‚a siÄ™ w stanie oblężenia, co zresztÄ… utrwaliÅ‚a ówczesna kronika filmowa. W szarej rzeczywistoÅ›ci PRL-u masowo polowano na Å›wiatowÄ… beletrystykÄ™, ponieważ miaÅ‚a posmak czegoÅ› egzotycznego. W deficytowym Å›wiecie socjalizmu na póÅ‚kach ksiÄ™garni zalegaÅ‚ jedynie literacki ocet w rodzaju drukowanych masowo dzieÅ‚ klasyków marksizmu. Ten analogowy Å›wiat sprzed kilku dekad nie byÅ‚, mimo pozorów, papierowy w stu procentach.

Na zachodzie archiwizacjÄ™ analogowÄ… prasy i zbiorów bibliotecznych prowadzono na szerokÄ… skalÄ™ już w latach 50-tych. W krajach demokracji ludowej przodowaÅ‚a w tym NRD. Wykorzystywano mikrofilmy pozwalajÄ…ce na przechowywanie materiaÅ‚ów w lokalnych archiwach. Czytelnicy mogli korzystać ze specjalnych maszyn – czytników mikrofilmów. Na przeÅ‚omie lat 70-tych i 80-tych w Polsce upowszechniÅ‚y siÄ™ domowe rzutniki. PozwalaÅ‚y na wyÅ›wietlanie zdjęć i dokumentów z przeźroczy, ale najchÄ™tniej puszczano z nich bajki dla dzieci. Analogowe rzutniki „Ania” z tamtego okresu wciąż można kupić na Allegro – to dość popularne pamiÄ…tki z PRL-u.

Kiedy bity zastąpiły papier?

Wraz z rozwojem komputerów możliwa staÅ‚a siÄ™ digitalizacja materiaÅ‚ów (archiwizacja cyfrowa). Idea elektronicznej książki (e-booka) narodziÅ‚a siÄ™ na poczÄ…tku lat 70-tych w Stanach Zjednoczonych. PoczÄ…tkowo e-booki miaÅ‚y zastÄ…pić mikrofilmy oraz uÅ‚atwić czytelnikom dostÄ™p do najwiÄ™kszych dzieÅ‚ Å›wiatowej literatury w ramach tzw. Projektu Gutenberg. Popularyzacja komputerów sprawiÅ‚a, że dekadÄ™ później zaczÄ™to dostrzegać ich komercyjny potencjaÅ‚.

W 1987 roku powieść hipertekstowa „Afternoon” Michaela Joyce’a przeszÅ‚a do historii jako pierwszy utwór napisany na komputerze i wydany na dyskietkach. Papier przestaÅ‚ być czymÅ› niezastÄ…pionym. Kiedy e-czytanie zaczęło zyskiwać na popularnoÅ›ci? Mniej wiÄ™cej na poczÄ…tku lat 90-tych, gdy modemy w komputerach i pierwsze strony WWW uÅ‚atwiÅ‚y dystrybucjÄ™ cyfrowych treÅ›ci. Bez tej komputerowej rewolucji dziÅ› nie byÅ‚oby nie tylko smartfonów, ale również czytników e-booków takich jak inkBOOK czy Kindle.

E-booki i prasa elektroniczna wciąż jednak potrzebowaÅ‚y dedykowanego urzÄ…dzenia, które miaÅ‚oby cechy oraz uniwersalność książki w miÄ™kkiej okÅ‚adce. Komputery nie bardzo siÄ™ w tej roli sprawdzaÅ‚y. Stacjonarne maszyny z monitorami CRT mÄ™czyÅ‚y wzrok, a pierwsze laptopy byÅ‚y horrendalnie drogie i dość toporne.

W poszukiwaniu złotego środka

W 1993 roku wystartowaÅ‚ serwis BiblioBytes, pierwowzór wspóÅ‚czesnych ksiÄ™garni internetowych. SprzedawaÅ‚ cyfrowe książki na ówczesne pecety. Dopiero cztery lata później nastÄ…piÅ‚ przeÅ‚om, w postaci pierwszego w miarÄ™ mobilnego urzÄ…dzenia zaprojektowanego pod e-booki. Do sklepów trafiÅ‚ palmtop (PDA) dla fanów e-czytania - Rocket eBook. MieÅ›ciÅ‚ siÄ™ w plecaku, ale miaÅ‚ też sÅ‚abe strony. Sporo kosztowaÅ‚, a zastosowany w nim ekran LCD sprawiaÅ‚, że przy intensywnym czytaniu bateria urzÄ…dzenia szybko siÄ™ rozÅ‚adowywaÅ‚a. PotencjaÅ‚ e-booków pod koniec lat 90-tych wzmocniÅ‚o opracowanie pierwszego otwartego standardu (OEB) oraz spore zainteresowanie nowinkÄ… ze strony sÅ‚ynnych pisarzy, takich jak choćby Stephen King.

W 2004 roku, dziÄ™ki postÄ™powi w rozwoju tzw. papieru elektronicznego (e-papieru), narodziÅ‚ siÄ™ pierwszy czytnik e-booków z prawdziwego zdarzenia. ByÅ‚ niewiele wiÄ™kszy od książki, przenoÅ›ny i miaÅ‚ dostosowany do czytania 6-calowy wyÅ›wietlacz o bardzo niskim poborze energii. Stworzone przez Sony urzÄ…dzenie radziÅ‚o sobie z e-bookami, ale nie oferowaÅ‚o dostÄ™pu do Internetu. W 2007 roku koncern Amazon wypuÅ›ciÅ‚ na amerykaÅ„ski rynek e-czytnik Kindle. OferowaÅ‚ on dostÄ™p do sieci i umożliwiaÅ‚ zakup cyfrowych książek z poziomu urzÄ…dzenia. To byÅ‚ ten sam rok, w którym Apple zaprezentowaÅ‚o smartfona iPhone’a, a wydawcy zgodzili siÄ™, że najlepszym formatem dla e-booków bÄ™dzie uniwersalny EPUB.

Czytanie w epoce Internetu

Socjolodzy spadek czytelnictwa w ostatnich latach tÅ‚umaczÄ… tym, że obecnie wizja postÄ™pu kojarzy siÄ™ nam z technologiÄ…, a nie z dostÄ™pem do papierowej książki. Wystarczy siÄ™ jednak przejechać komunikacjÄ… miejskÄ…, by znaleźć ludzi wpatrzonych w ekrany smartfonów. Tylko część zabija czas grami. Zdecydowana wiÄ™kszość przeglÄ…da Internet, czyta artykuÅ‚y i e-prasÄ™. Wiedza staÅ‚a siÄ™ wiÄ™c towarem cyfrowym, a książki w tej nowej rzeczywistoÅ›ci majÄ… formÄ™ e-booków dostÄ™pnych za poÅ›rednictwem internetowej chmury.

ChÄ™tnie czytamy wiÄ™c na naszych smartfonach, ale jednoczeÅ›nie nie zdajemy sobie sprawy z istnienia e-czytników, które majÄ… dwie kluczowe zalety. Nie mÄ™czÄ… wzroku dziÄ™ki zastosowaniu e-papieru i nie wymagajÄ… codziennego Å‚adowania. SÄ… też lepiej dostosowane do czytania cyfrowych treÅ›ci niż nieco wiÄ™ksze od smartfonów tablety. Dodatkowo niektóre e-czytniki, takie jak choćby inkBOOK Obsidian, pozwalajÄ… na dostÄ™p do e-booków w oparciu o usÅ‚ugi abonamentowe, w których czytamy ile chcemy i w zasadzie gdzie tylko chcemy. Takie rozwiÄ…zanie ma ogromny potencjaÅ‚ w promowaniu „nowoczesnego” czytelnictwa. Bardziej zaawansowane modele dotykowe majÄ… też wiele wspólnego z tabletami. Można na nich instalować aplikacje mobilne i korzystać z przeglÄ…darki internetowej.

 

inbook

Podobne artykuły
zobacz więcej
Video
więcej
Video"
więcej
Facebook
więcej