Na czasieAplikacje facebookowe nakręcają fanów > redakcja Opublikowane 18 maja 20110 0 113 Podziel się Facebook Podziel się Twitter Podziel się Google+ Podziel się Reddit Podziel się Pinterest Podziel się Linkedin Podziel się Tumblr Kwestią czasu było to, jak szybko potencjał i siłę oddziaływania Internetu dostrzegą firmy i zaczną go wykorzystywać w swoich działaniach. Marketingowcom z pomocą przychodzą przeróżne narzędzia, dostępne w sieci. Jednym z takich narzędzi są portale społecznościowe. Facebook, będący obecnie najpopularniejszym tego typu portalem, skupia już 15 procent wszystkich mieszkańców globu. Jak wynika z raportu Social Media Examiner, aż 92 proc. marketerów wykorzystuje w swoich działaniach właśnie Facebooka. Firmy rosną na Facebooku szybciejW przeciągu kilku miesięcy jego wykorzystanie przez firmy i marki wzrosło z 31 do 50 proc. Jednak coraz częściej samo posiadanie profilu przez markę zaczyna nie wystarczać. Oprócz sprawnego i umiejętnego prowadzenia komunikacji z internautami trzeba dostarczać unikatowe treści plus dać im coś ekstra. Dlatego też coraz częściej profile marek i firm Co robi fanpage?Adaptowane przez administratorów poszczególnych fanpage’y aplikacje, mają zazwyczaj ściśle określone zadania. Głównym z nich jest zainteresowanie internautów profilem danej firmy czy produktu, pozyskanie nowych fanów i przywiązanie ich do marki. Aplikacje mogą przybierać stosunkowo prostą formę konkursów czy quizów lub bardziej zaawansowaną, jak np. gry. Umiejętne wykorzystanie odpowiednich rozwiązań technologicznych, graficznych i programistycznych sprawia, że niektóre aplikacje przybierają oszałamiające formy i biją rekordy popularności w sieci, a ich sława wykracza daleko poza samego Facebooka. Na dobrą aplikację, czyli taką, która faktycznie poruszy wirtualny świat, składają się dwa elementy: rozwiązania technologiczne oraz oryginalny pomysł.„W momencie, gdy aplikacje zaczęły pojawiać się w przestrzeni Facebooka, każda z nich była czymś nowym, oryginalnym i zajmującym. W chwili obecnej, kiedy aplikacje stały się już pewnego rodzaju standardem, większość z nich jest tak naprawdę powielaniem tego, co już było. Wiadomo: konkurs, quiz, gra – ciężko wciąż wymyślać coś nowego. Bez wątpienia aplikacja musi być dobrze przygotowana od strony technicznej i programistycznej, jednak kluczową sprawą zawsze jest sam pomysł i koncepcja aplikacji. Warto zastanowić się, jak powinna wyglądać i jakie powinna mieć funkcje, aby faktycznie przynosiła nam zamierzone korzyści. Stworzenie aplikacji generuje koszty, warto więc zadbać o to, żeby przełożyły się one na realne efekty” – podkreśla Tomasz Malik, dyrektor IT z Grupy Adweb.Przyciągający magnetyzm aplikacjiMarka, która chce pozyskać fanów na swój fanpage, może to osiągnąć poprzez reklamę targetowaną, bądź też właśnie przez aplikację. Reklama targetowana jest działaniem czysto sprzedażowym, skierowanym do ściśle zdefiniowanej grupy docelowej pod względem wieku, płci, wykształcenia oraz zainteresowań.Aplikacja pozyskuje fanów spośród wszystkich użytkowników Facebooka. Mogą oni być potencjalnymi klientami, ale mogą też dołączyć do grona fanów marki tylko z uwagi na ciekawą formę, jaką prezentuje aplikacja, jej kreatywne rozwiązania czy oryginalny pomysł.Aplikacja spełnia w głównej mierze zadania wizerunkowe, a tylko przy okazji sprzedażowe. Aplikacja praktycznie zawsze ma jakąś wartość dodaną, przykładowo pod postacią gry, dzięki czemu angażuje do aktywnego uczestnictwa, komentowania, bicia rekordów, chwalenia się wynikami, przesyłaniu linka do znajomym itp.Aplikacja nie tylko pozyskuje fana, lecz daje również możliwość zatrzymania go przy sobie na dłużej i zaangażowania w interakcję. Popularność aplikacji pokazuje, że są one atrakcyjną formą dla internautów, którzy chętnie z nich korzystają. Marki i twórcy aplikacji starają się coraz bardziej wychodzić naprzeciw potencjalnym odbiorcom, opracowując aplikacje, dające coraz więcej wymiernych korzyści.Bardzo popularne i lubiane przez internautów są aplikacje rozdawnicze. Taką właśnie opcję wybrała przykładowo marka Kinga, proponując internautom udział w akcji, w której można było zdobyć bieliznę tej marki.Jak zaznacza Oskar Błachut, Social Media Specialist z VanguardPR – „aplikacja opierała się na trzech prostych krokach, miała nagrodzić bielizną każdą nową fankę. Rozwiązanie genialne w swojej prostocie, a co najważniejsze – skuteczne. Wystarczyło polubić stronę, zaproponować ją 5 znajomym i podać adres korespondencyjny. Efekt: ponad 2 tysiące nowych fanów, z tempem przyrostu około 350 osób na godzinę. Dodatkową wartością było to, że fanka dostawała konkretny produkt marki, a nie wymyślony specjalnie na tę okoliczność gadżet. Tym samym wszystkie obdarowane uczestniczki mogły same przetestować produkt. Zostały, zatem spełnione dwa główne cele: pozyskać fanów i podjąć działania mające na celu przekonać zgromadzoną społeczność, do jakości artykułów oferowanych przez markę Kinga.”Aplikacja okazała się sukcesem, zalogowało się do niej aż 4,5 tysiąca osób. Jej popularność przerosła nawet oczekiwania samych twórców. Jak podkreśla Alan Wierzchoń, Application Developer z agencji Adweb. „Sprawne przeprowadzenie akcji nie byłoby możliwe bez odpowiedniej optymalizacji aplikacji, tak, aby wszystko działało sprawnie i przede wszystkim szybko. Użytkownicy walczyli z czasem, dlatego spirala poleceń aplikacji nakręcała ilość użytkowników. Wszystko zadziałało właściwie."Czasami najprostsze pomysły przynoszą najlepsze efekty. Trzeba jednak mieć na uwadze to, że rozwiązania zastosowane przy projektowaniu takiej aplikacji muszą być dobrze przemyślane. Źle zaplanowane akcje promocyjne w społecznościach niosą ze sobą ryzyko krytyki i pretensji ze strony użytkowników, a w konsekwencji mogą przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Aplikacja, jako alternatywaCoraz częściej marki starają się udostępniać aplikacje, które nie ograniczają się tylko i wyłącznie do samej rozrywki, ale oferują również dodatkowe korzyści. Konstrukcja takiej aplikacji ma za zadanie sprawić żeby fani często wchodzili na profil, wyrabiając sobie wręcz pewnego rodzaju nawyk. Świetnym przykładem na tego typu działanie jest aplikacja zaproponowana przez firmę Knorr – „Co dziś na obiad”. Aplikacja z przepisami i pomysłami jest z pewnością czymś, co przydaje się niejednej osobie. Odbiorcom daje coś wartościowego i niewątpliwie przywiązuje ich do marki. Ta natomiast pozyskuje fanów, czyli szeroką grupę odbiorców, do których pod postacią przydatnych informacji może przemycać informacje o swoich produktach.Inną, równie trafioną aplikacją, była ta zaproponowana przez producenta wódki Sobieski – „Gdzie jest Bruce?” Szukanie Bruce’a przyciągnęło dużą liczbę fanów. Aplikacja była spójnym elementem całej strategii komunikacji zaplanowanej przez markę. Layout oraz sama postać znanego aktora była motywem przewodnim całej kampanii i została wykorzystana również w mediach społecznościowych. Rzeczą, na którą w tym przypadku warto zwrócić uwagę jest fakt, że aplikacja była elementem fanpage’a należącego do produktu zaliczanego do tzw. produktów „ciężkich”. Wysokoprocentowy alkohol nie może się w żaden sposób promować ani reklamować. Marki z takimi produktami wciąż starają się więc znaleźć sposób, aby mimo wszystko docierać do klientów. Aplikacja nie promowała i nie mówiła bezpośrednio o żadnym produkcie alkoholowym. Nagrodami były okulary koszulki, czyli produkty w pełni dozwolone. Cały sukces to oparcie aplikacji na postaci Bruce’a będącego twarzą marki i przez większość kojarzonej właśnie z tym brandem. Udało się więc zbudować społeczność, pozyskać nowych fanów i zaangażować ich w interakcję, a przy tym wszystko to zrobić zgodnie z prawem.Aplikacje święcą triumfyJedną z najbardziej spektakularnych akcji przeprowadzonych na Facebooku z wykorzystaniem aplikacji było Paczkobranie. Sukces samej aplikacji można przedstawić na przykładzie liczb – ponad 320 tys. internautów, którzy skorzystali z polecenia „Wskaż skrytkę i odbierz nagrodę w Paczkomacie”. Czy jest szansa na to, aby ktoś pobił ten rekord? Ciężko powiedzieć, bo kreatywność specjalistów od social media, marketingu oraz samych twórców aplikacji w dalszym ciągu potrafi zaskakiwać. Jednak na pewno nie będzie to łatwe. Zazwyczaj to, co nowe i nieznane wzbudza największe zainteresowanie, dlatego też aplikacje, które powstały, jako jedne z pierwszych, miały zarazem największy odzew. Z drugiej jednak strony nie o rekordy tu chodzi, tylko o realizowanie celów marki. Na to składa się przemyślana strategia komunikacyjna i poszczególne jej elementy. Twórcy aplikacji mają wciąż jeszcze duże pole do popisu.