BezpieczeństwoNie tylko ryzykanci pożyczają w Internecie > redakcja Opublikowane 20 lipca 20080 0 77 Podziel się Facebook Podziel się Twitter Podziel się Google+ Podziel się Reddit Podziel się Pinterest Podziel się Linkedin Podziel się Tumblr W Polsce działają trzy serwisy pozwalające internautom inwestować i pożyczać pieniądze bez pośrednictwa banków. Wszystkie trzy wystartowały w pierwszym kwartale tego roku. Za pośrednictwem serwisów Kokos, Finnasowo.pl i Monetto można pożyczyć od 50 do 100 000 zł.Wśród osób, które słyszały o koncepcji pożyczek internetowych, aż jedna czwarta rozważałaby skorzystanie z tej możliwości, gdyby miała potrzebę wzięcia pożyczki. To znacząco więcej niż w przypadku dostawców szybkich kredytów gotówkowych i SKOK-ów (odpowiednio 12 proc. i 15 proc.). Wśród wszystkich internautów odsetek ten wynosi 10 proc. Natomiast 8,5 proc. w tej grupie rozważałoby inwestowanie w pożyczki społeczne.Kanał internetowy kusi pożyczkobiorców Ci, którzy chcą pożyczać przez Internet, zwracają uwagę na dwie podstawowe cechy pożyczek w sieci, które różnią je od pożyczek bankowych – lepsze warunki i mniej formalności. Potencjalnych inwestorów również przyciągają warunki – oceniają, że zarobią na tym więcej niż na depozycie w banku i że dzięki temu mają możliwość prowadzenia czegoś w rodzaju własnego banku. Ci, którzy deklarują, że nie udzieliliby pożyczki przez Internet, przede wszystkim obawiają się, że nie odzyskają pożyczonych pieniędzy.Wśród zainteresowanych pożyczkami internetowymi jest relatywnie duża liczba mieszkańców wsi – aż jedna trzecia, podczas, gdy wśród ogółu internautów mieszkańcy wsi to niewiele ponad 20 proc. Najmniej zainteresowanych internetowymi pożyczkami jest w największych miastach, co można tłumaczyć dostępnością innych źródeł pozyskania środków. Warto też zwrócić uwagę na duże zainteresowanie social lending wśród starszych użytkowników Internetu, w wieku 36-50 i powyżej 50 lat. Prawie połowa nie ma konta internetowego Ponad 40 proc. chętnych na internetowe pożyczki nie korzysta z konta internetowego (3 proc. go w ogóle nie ma), a ponad 60 proc. w ogóle nie ma rachunku bieżącego. To może tłumaczyć ich niechęć do banków. Ponad połowa zainteresowanych pożyczkami internetowymi pewnie zresztą miałaby problem z zaciągnięciem zobowiązań w banku, bo mieli już w przeszłości problem z regulowaniem należności. Najczęściej dotyczyło to rachunków telefonicznych oraz opłat za media i spłaty kredytu konsumpcyjnego. Prawie jedna piąta chętnych pożyczać z Internetu ma długoterminowe zaległości ze spłatą innych zobowiązań.Co znaczy młodość…Z kolei potencjalni internetowi inwestorzy są… przede wszystkim młodzi, zwłaszcza w odniesieniu do grupy potencjalnych pożyczkobiorców. Pond dwie trzecie z nich mieści się w przedziale wiekowym do 35 lat. Ponad połowa mieszka na wsi i w mniejszych miastach. Dysponują też relatywnie wysokim dochodem na członka rodziny. Prawie 60 proc. z nich ma rachunek bieżący, a prawie połowa korzysta z tzw. instrumentów oszczędnościowych (akcje, lokaty, fundusze).Chcemy szybciej i bezpieczniejPotencjalni pożyczkobiorcy oczekują od serwisów pożyczkowych przede wszystkim szybkiego dostępu do pożyczonych pieniędzy i niższego oprocentowania niż w przypadku innych pożyczkodawców. Chcieliby też automatycznych powiadomień przypominających o konieczności spłaty zobowiązań. Pożyczkodawcy oczekują ochrony ze strony serwisów przed wyłudzeniami i kontrolowania kredytów. Domagają się też sprawnego mechanizmu windykacji oraz prostego systemu uwiarygodniania (komentarze, oceny). Related Posts Przeczytaj również!ZUS pod ochroną Znowu fałszywe antywirusyZatrucie SEO: Jak hakerzy wykorzystują wyszukiwarki, aby atakować firmy?