BiznesTwórcy internetowi sięgają „po swoje”? > Robert Kamiński Opublikowane 30 stycznia 20250 0 121 Podziel się Facebook Podziel się Twitter Podziel się Google+ Podziel się Reddit Podziel się Pinterest Podziel się Linkedin Podziel się Tumblr Według danych Imker trend ekonomii twórców ciągle się rozwija. Coraz więcej influencerów wybiera zarabianie na własnych zasadach, rozwijając swoje marki i sprzedając powiązane z nimi produkty. W 2024 twórczynie i twórcy internetowi korzystający z oprogramowania Imker odnotowali ponad 570 tys. zamówień na łączną kwotę 102 mln zł. Powodzeniem ciągle cieszą się książki od sław z internetu, na znaczeniu zyskują też kursy internetowe.W kwestii zarobków influencerzy coraz częściej wybierają ścieżkę rozwoju własnego biznesu. Przykład idzie z góry – twórcy kanału Warszawski Koks, obserwowani na YouTubie przez 1,26 mln subskrybentów, oprócz otwierania nowych kanałów, zaczęli sprzedawać odzież, a później również suplementy i odżywki. W 2021 wyprodukowali i wprowadzili do dystrybucji własny energetyk. W roku 2023 firma WK odnotowała przychód na poziomie 113 mln zł.Innym typowo infuencerskim merchem jest sklep internetowy grupy EKIPA, w którym youtuberzy sprzedają brandowaną odzież i gadżety. EKIPA Holding, notowana na NewConnect, rok 2023 zamknęła z przychodami wysokości 55,6 mln zł, a wyniki za 2024 mogą być jeszcze wyższe. Przy takich kwotach sektor ekonomii twórców w skali kraju może generować miliardy złotych.Nie trzeba jednak należeć do najbardziej znanych youtuberów czy mieć milionowych zasięgów, by skutecznie zarabiać. Według danych Imker, firmy wspierającej twórców w sprzedaży własnych, fizycznych i cyfrowych, produktów, która w 2024 obsłużyła sprzedaż kilkuset podmiotów z segmentu creators economy, taka monetyzacja działalności w sieci zyskuje na popularności również wśród mniej zasięgowych osób. W ciągu ostatnich trzech lat youtuberzy, blogerzy, podcasterzy czy tiktokerzy wygenerowali poprzez narzędzia do sprzedaży online od Imker łączny przychód 250 mln zł – z czego aż 102 mln zł w minionym roku (z ponad 570 tys. złożonych zamówień w 2024 przez oprogramowanie Sales CRM). Z magazynów Imker, z których korzystają głównie influencerzy decydujący się na wydawanie książek w modelu self-publishingowym, w 2024 wysłano niemal 740 tys. przesyłek. To prawie o połowę więcej niż jeszcze trzy lata temu.– Wśród twórców, z którymi mieliśmy przyjemność współpracować w ubiegłym roku, są m.in. Kanał Zero, Psycholoszka, MaturaToBzdura, Kabaret Młodych Panów, Podróże Mocy, Wydawnictwo Radio Naukowe czy Jakub Biel – mówi Krzysztof Bartnik, prezes Imker. – Cieszy nas, że zaufali nam twórcy reprezentujący tak różnorodne dziedziny i oferujący zarówno produkty fizyczne, jak i cyfrowe, w których dystrybucji mogliśmy ich wspierać.Na czym twórcy zarabiają najlepiejWydaje się, że twórcy internetowi – w zgodzie z “nazwą stanowiska” – są wyjątkowo otwarci na sprzedaż produktów cyfrowych. Według danych Imker, już 52 mln zł – czyli ponad połowa łącznych przychodów wygenerowanych przez nich przez oprogramowanie SalesCRM – pochodziła właśnie z tej kategorii. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się cyfrowa edukacja, czyli przede wszystkim kursy online i poradnikowe e-booki. Samych nowych platform kursowych w narzędziu do kursów online w 2024 roku klienci Imker założyli 340.– Korzystanie z e-booków, kursów online i innych treści cyfrowych staje się dla odbiorców chlebem powszednim. Produkty cyfrowe są tanie w produkcji i szybko trafiają na rynek, dzięki czemu twórcom łatwo je dystrybuować – mówi Krzysztof Bartnik. – Na popularności zyskują kursy online, szczególnie wśród osób, które szukają elastycznych form edukacji. Stale rosnące zapotrzebowanie na rozwój zawodowy i osobisty sprawi, że ta forma edukacji będzie cieszyć się coraz większym zainteresowaniem – dodaje.Fizyczna książka jest przy tym nadal wyjątkowo docenianym sposobem na zarobek wśród influencerów. W minionym roku z usług fulfillment, czyli wysyłki zamówień z magazynów, skorzystało ponad 300 self-publisherów. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba ta potroiła się.– Rok 2024 przyniósł nam wiele projektów w obszarze self-publishingu, które pokazują, jak duże możliwości daje ten model. Wsparliśmy m.in. wysyłkę 10 tysięcy egzemplarzy magazynu dla Kanału Zero, premierę książki Uli Pedantuli, a także dystrybucję najnowszej publikacji Piotra Szumowskiego. – wspomina prezes Imker. – Pomimo rosnącej popularności książki cyfrowej, tradycyjne książki papierowe wciąż cieszą się dużym uznaniem – dodaje.Sprzedać… ale za ile i kiedy?Dla twórców internetowych chcieć to móc – dzięki wsparciu społeczności i doborze odpowiednich narzędzi nie mają problemów ze sprzedażą swoich produktów. Taki sposób zarobku nie jest chwilowym trendem, ale długofalową strategią rozwoju ich biznesów. Według danych Imker, średnia wartość zamówienia w 2024 roku wyniosła 179,23 zł, czyli ponad 15% więcej niż w roku poprzednim. Odbiorcy są skłonni płacić za treści i produkty swoich ulubionych twórców, jeśli te odpowiadają ich potrzebom i zainteresowaniom. A twórcy dbają o stały rozwój i utrzymanie społeczności.– Twórcy internetowi udowadniają, że niezależność w połączeniu z zaangażowaną społecznością to klucz do sukcesu. Ich zdolność do tworzenia produktów, które trafiają w oczekiwania odbiorców, nie tylko wzmacnia ich pozycję na rynku, ale także pozwala na zbieranie owoców własnej pracy – mówi Krzysztof Bartnik. – Często spotykam się z pytaniem twórców o to, kiedy zacząć sprzedawać własne produkty. Mam na to dobrą odpowiedź – wtedy, gdy otrzymujesz coraz więcej ofert na współpracę. To znaczy, że twoja działalność dociera do coraz większego grona odbiorców i jest doceniana przez podmioty zewnętrzne. To moment, który łatwo przeoczyć i zamiast postawić na własne produkty, niepotrzebnie tracić zasięgi na promowanie innych firm – zauważa prezes Imker.Related Posts Przeczytaj również!ZTE powraca!Polski Internet: więcej sklepów, klientów i pieniędzyPolacy kupują samochody i długo, długo nic
Fiskus coraz sprawniej działa. W ub.r. liczba wykrytych fikcyjnych faktur była najwyższa od 2018 roku