Home Biznes BlackBerry wciąż ma poważne atuty

BlackBerry wciąż ma poważne atuty

0
0
113

Robert Kamiński: Pomimo, że telefony BlackBerry jak i sama usługa są obecne na polskim rynku od dość dawna, polski oddział powstał dopiero w lipcu 2011. Czy to było spowodowane i czy nie jest za późno, aby stawić czoła rosnącej konkurencji?

Paul Lucier:  W tym regionie jesteśmy obecni od 2007 roku, kiedy po raz pierwszy wprowadziliśmy na rynek urządzenia BlackBerry. Od tamtego czasu dokonaliśmy bardzo dynamicznej, globalnej ekspansji. W ciągu jednego roku weszliśmy na rynek w ponad stu krajach. To było dobre posunięcie, ponieważ nasza firma zdobyła globalny zasięg. Jednak efektem niekorzystnym było to, że nie byliśmy w stanie pokryć każdego rynku w takim zakresie, w jakim byśmy chcieli.  W przypadku rynku polskiego, nasze możliwości byłby niewystarczające, żeby dokonać pełnej ekspansji. Uważam, że nie można rozwijać działalności bez ludzi „na miejscu”, którzy mówią w języku lokalnym, którzy znają lokalne wymagania aplikacji, itd. Zapewnienie zaplecza i odpowiedniej kadry trwało dłużej, niż zakładaliśmy, ale cieszymy się, że wreszcie nasz zespół jest gotowy. To dobry, solidny zespół, zapewne również wkrótce otworzymy biuro. Bardzo się cieszymy, że projekt wreszcie został ukończony, choć zajęło nam to dłużej, niż oczekiwaliśmy.

Hakan Cronqvist:  Mieliśmy ludzi na miejscu, ale nie mieliśmy tu biura. Nasi ludzie pracowali w domach w Polsce oraz w innych krajach. Chodziło więc wyłącznie o „nadrobienie zaległości”.

Robert Kamiński: – Co sądzi Pan o polskim rynku? Na naszym rynku działa wiele małych przedsiębiorstw. Segment MŚP to chyba nie najlepsi klienci dla was…

Paul Lucier:  Wręcz przeciwnie. To jeden z naszych głównych segmentów docelowych. Kiedy po raz pierwszy wdrażaliśmy Blackberry, było to rozwiązanie typowo biznesowe. W Polsce nadal ma taki charakter, choć obecnie prowadzimy również ekspansję w segmencie konsumenckim. Od samych początków w 1999 roku do dziś znaczna część naszych klientów to klienci z segmentu MŚP. Segment MŚP obejmuje zarówno część konsumencką, jak i biznesową. Ogólnie ma duże znaczenie w naszej działalności – powiedziałbym, że prowadzimy ekspansję w segmentach MŚP oraz konsumenckim. To niedrogi sposób na rozwijanie działalności, dzięki posiadaniu dostępu do informacji i do wszystkich niezbędnych aplikacji. Blackberry Express to często oferowany przez nas serwer. To oprogramowanie, które oferuje wiele funkcji rozwiązania Enterprise Server, a jest darmowe. W ofercie mamy wiele atrakcyjnych propozycji dla tego rynku. Blackberry Protect – aplikacja umożliwiająca zdalną ochronę i zarządzanie urządzeniami. To ciekawe rozwiązanie. Oferujemy również Blackberry Balance – technologia umożliwiająca  utworzenie wirtualnej „zapory ogniowej” w urządzeniu i przechowywanie zarówno danych służbowych, jak i prywatnych. Tworzymy wiele produktów dla segmentu MŚP, który jest dla nas bardzo ważny.

Robert Kamiński: Co konkretnie dedykowane jest małym firmom?

Hakan Cronqvis:  Przyjrzyjmy się segmentom MŚP i SOHO pod kątem tego, o czym mówił Paul, czyli Blackberry Server Express. Jest to okrojona wersja pełnego rozwiązania, którą można zainstalować za darmo i za darmo uzyskać wszystkie licencje dostępu klienta. Ważne z perspektywy MŚP i SOHO jest to, że nie jest potrzebna firmowa karta SIM. Można korzystać ze zwykłej taryfy konsumenckiej. W przypadku pełnego rozwiązania niezbędna jest specjalna karta SIM, a w przypadku MŚP i SOHO można korzystać z rozwiązania w ramach zwykłej taryfy konsumenckiej. To wielka korzyść dla MŚP, ze względu na oszczędność – otrzymują taką samą funkcjonalność podstawową.

Robert Kamiński:  Co myśli Pan o „konsumeryzacji” rynku? Ludzie korzystają w domach z iPad-ów, iPhone-ów i chcą z nich korzystać również w pracy…

Paul Lucier:  Od wielu lat obecności urządzeń Blackberry na rynku użytkownicy cenią sobie bezpieczeństwo rozwiązań biznesowych. To prawda, że obecnie ludzie chcą korzystać z tabletów i innych urządzeń, którymi lubią posługiwać się na co dzień. To okazja, ale również i problem. Okazja dlatego, że technologię i innowacje można wykorzystać do zwiększenia wydajności i kreatywności. Problemem jest kwestia zakresu w jakim możemy pozwolić sobie na obniżenie poziomu bezpieczeństwa, narażając nasze dane na ryzyko. Wychodzimy temu naprzeciw. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie można zatrzymać tego procesu i że – prędzej czy później – taka sytuacja stanie się faktem. Ludzie będą chcieli korzystać z pojawiających się nowych technologii. Mamy na to klika odpowiedzi. Wspomniałem już o Blackberry Balance. To rozwiązanie umożliwia wykorzystanie urządzenia zarówno do celów prywatnych, jak i służbowych, dzięki wirtualnej „zaporze ogniowej” – w ten sposób urządzenie może przechowywać dane prywatne i firmowe. W przypadku utraty urządzenia, dzięki Blackberry Balance administrator ma dostęp do  danych firmowych bez ingerencji w dane prywatne. W ten sposób w urządzeniu mogą być przechowywane dane zarówno prywatne, jak i firmowe. Oto funkcjonalność Balckberry Balance, którą udostępniamy użytkownikom. Inne rozwiązanie związane jest z zakupem firmy Ubitexx, dokonanym około rok temu. Ubitexx to firma zajmująca się tworzeniem oprogramowania umożliwiającego administratorowi zarządzanie środowiskiem IT, którego użytkownikami są posiadacze urządzeń Blackberry, iPhone, HTC i innych. Wszystkimi rodzajami urządzeń można zarządzać z poziomu jednej konsoli, którą jest konsola Blackberry Enterprise Server. Umożliwia zarządzanie wieloma zabezpieczeniami, z których słyną urządzenia Blackberry, a które cieszą się dużą popularnością w biznesie. Z tej funkcjonalności można korzystać również na urządzeniach iPhone i urządzeniach z systemem Android, czyli w otoczeniu skupiającym różne technologie. Bardzo wspieramy inicjatywy „konsumeryzacji” IT.

Robert Kamiński: Polski parlament rozważa zakup iPadów dla posłów, które nie są – delikatnie mówiąc – dobrze zabezpieczone. Jak kwestie bezpieczeństwa wyglądają w przypadku tabletu oferowanego przez RIM?

Paul Lucier: Nasz tablet –  PlayBook otrzymał certyfikat 5140-2, który dopuszcza urządzenie przenośnie do użytku w strukturach rządowych Stanów Zjednoczonych. Trudno zdobyć taki certyfikat. Jesteśmy pierwszym producentem, który go otrzymał. Oczywiście w urządzeniu zastosowano bezpieczne środowisko, z którego korzystają wszystkie nasze produkty. Ze względu na możliwość łączenia urządzeń Blackberry, czyli bridging… nie wiem czy znacie państwo wszystkie funkcje urządzenia PlayBook, ale według mnie cztery główne cechy odróżniają je od innych urządzeń oferowanych na rynku. Blackberry Bridge to unikatowa funkcja oferowana użytkownikom Blackberry. Łącząc urządzenia, można korzystać ze wszystkich zabezpieczeń zapewnionych w urządzeniu oraz innych rozwiązań, jeżeli jest się przykładowo użytkownikiem rozwiązania typu Enterprise. Dotyczy to również urządzenia PlayBook, które wykorzystuje bezpieczne połączenie Bluetooth. Zabezpieczenia dostarczane są w standardzie. To wspaniałe rozwiązanie dla użytkowników biznesowych. Poza tym, to doskonały tablet o wielu zastosowaniach. Oferuje wiele funkcji przeznaczonych dla użytkowników biznesowych. Zgodnie z ogłoszonymi przez nas informacjami, z poziomu konsoli Enterprise Server będzie można kontrolować urządzenia PlayBook tak jak każde inne urządzenie Blackberry. Zostanie rozpoznane jako kolejne urządzenie w tym środowisku. Oferujemy wiele różnych zabezpieczeń i polityk. Na poziomie serwera można ustalić ponad 500 polityk, takich jak wymaganie haseł, czy blokowanie ściągania aplikacji na urządzenia. Wszystkie te funkcje będą również dostępne dla PlayBook.

Robert Kamiński: Jak rozumiem, uważa Pan że tablet – przynajmniej w postaci Playbooka – jest dobrym rozwiązaniem dla posłów?

W każdym kraju w którym prowadzimy działalność państwo aktywnie wspiera wykorzystanie tabletów, ponieważ oferuje to wiele korzyści. Wymieńmy chociażby zarządzanie dokumentami elektronicznymi. Chcemy angażować się w ten trend, dlatego stworzyliśmy tablet, który jest pierwszym tego typu rozwiązaniem klasy Enterprise, oferujący poziom bezpieczeństwa adekwatny do potrzeb przedsiębiorstw. Wybiegając w przyszłość, mówi się obecnie o „konsumeryzacji” IT. Środowiska zalewane są wręcz nowymi urządzeniami, co jest bardzo korzystne jeżeli myślimy kategoriami innowacji i kreatywności. Niemniej jednak spotkamy się z przypadkami poważnych naruszeń bezpieczeństwa i wycieku danych. Co parę tygodni słyszymy o tego typu zdarzeniach, a będzie ich więcej. Odczuwający niepokój użytkownicy stwierdzą, że oferowane rozwiązania są bardzo atrakcyjne, ale należy ponownie wzmocnić zabezpieczenia. Wydaje mi się, że obecnie przechodzimy przez okres nieco chaotyczny. Myślę, że powrócimy do tego, co w bezpieczeństwie najistotniejsze i zapewnimy bezpieczeństwo środowiska i danych.


Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Cyfryzacja biznesu w Polsce: firmy powinny przyspieszyć obrany kurs

Jedna trzecia firm w Polsce zamierza zwiększać wydatki na realizację transformacji cyfrowe…