Home Bezpieczeństwo Chrońmy naszą prywatność!

Chrońmy naszą prywatność!

0
0
170

Firma F-Secure ogłosiła niedawno wprowadzone zasady prywatności, które wyjaśniają, jak traktuje dane swoich klientów. Z kolei aplikacja F-Secure Freedome mówi wścibskim reklamodawcom internetowym, żeby pilnowali własnego nosa.

Dajemy firmom bezprecedensowy dostęp do naszych informacji osobistych i nawyków zakupowych. Robimy to jawnie, na przykład wypełniając formularz na stronie internetowej, a także na wiele sposobów, których nie jesteśmy świadomi, jak w przypadku dostawców reklam, którzy śledzą nasze kliknięcia w sieci i zyskują wgląd w nasze zainteresowania i preferencje. Dostawcy ci budują szczegółowe, obszerne profile internautów. Aplikacje, które instalujemy, gromadzą jeszcze więcej informacji. W rezultacie niemal każdy z nas jest otoczony masą cyfrowych danych, nad którymi coraz trudniej zapanować.

W badaniach Adroit Digital 58% proc. respondentów stwierdziło, że są zaniepokojeni ilością informacji, których muszą udzielić, aby uzyskać specjalne oferty lub usługi od detalistów, a 82 proc. niepokoi się ilością informacji, jakie mają na ich temat dostawcy reklam internetowych. A w sondażu SAS ponad 69 proc. respondentów przyznało, że niedawne wydarzenia zwiększyły ich obawy o dane w rękach firm. 85 proc. konsumentów stwierdziło w sondażu F-Secure*, że robią zakupy przez internet tylko w firmach, które znają.

Wpływ na te statystyki mają bez wątpienia częste raporty o kradzieżach danych, ale również wątpliwości odnośnie tego, co firmy i organizacje robią z powierzonymi im informacjami. Na przykład w zeszłym tygodniu Ameryką wstrząsnęła wiadomość, że witryna rządowej opieki zdrowotnej po cichu przekazywała osobiste dane konsumentów do firm reklamowych i analitycznych.

„To twoje, nie nasze”

Ilość osobistych danych rośnie wykładniczo — mówi Samu Konttinen, wiceprezes ds. bezpieczeństwa konsumentów w F-Secure. — Właśnie dlatego w F-Secure opracowaliśmy listę zasad prywatności, aby pokazać, czym się kierujemy, kiedy przetwarzamy osobiste dane i treści naszych klientów. Zawsze przestrzegaliśmy tych fundamentalnych zasad, a teraz dzielimy się nimi w uporządkowanej postaci. Chcemy, żeby każdy klient wiedział, że F-Secure szanuje prywatność jego danych i treści — należą one do niego, nie do nas.

Zasady prywatności F-Secure, które obejmują takie postanowienia, jak „Żadnych tylnych drzwi”, „Jeśli tego nie potrzebujemy, to o to nie pytamy” oraz „Nie będziemy używać Twoich danych do ukrytych celów”, są wsparte rygorystycznymi przepisami obowiązującymi w Finlandii, gdzie firma ma siedzibę. Zarówno prywatność w znaczeniu ogólnym, jak i prywatność komunikacji są gwarantowane przez fińską konstytucję. Tajemnica komunikacji jest normą w Finlandii.

Te mocne przekonania skłaniają F-Secure do tworzenia produktów, które powstają od podstaw z myślą o prywatności i bezpieczeństwie. Jednym z takich produktów jest F-Secure Freedome, aplikacja do ochrony prywatności, która zapobiega śledzeniu, chroni przed złośliwym oprogramowaniem oraz zabezpiecza łączność Wi-Fi za pomocą VPN. Ochrona przed śledzeniem pozwala użytkownikom odzyskać kontrolę nad danymi i pozbyć się reklamodawców internetowych. Co ważne, sam produkt również unika naruszania prywatności użytkownika: nie przechowuje żadnych dzienników jego historii przeglądania.

Czas wybrać partnera, który wie, o co chodzi. A chodzi o was — mówi Konttinen. — Jak głoszą nasze zasady, w F-Secure wierzymy, że wolny i otwarty internet przynosi korzyści całej ludzkości, i będziemy walczyć o prywatność i cyfrową wolność, bo mamy ludzi, którzy to potrafią.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Groźne w skutkach i trudne do wykrycia – ataki podsłuchowe to realne zagrożenie

Cyberataki bazujące na podsłuchu to zagrożenie, którego nie należy lekceważyć. Prowadzący …