Home Na czasie Pracujmy zdrowiej

Pracujmy zdrowiej

0
0
83

Podstępne biurka

Praca jest szkodliwa dla zdrowia. Praca przy komputerze jest co najmniej równie szkodliwa jak wiele prac fizycznych, a o tyle bardziej niebezpieczna, że często nie zdajemy sobie sprawy z zagrożeń. Kiedy jednak raz czy drugi zostaniemy odesłani na zabiegi w niepublicznym ZOZ, powoli zaczynamy myśleć nie tylko o tym, że zagrożenia faktycznie istnieją, ale także o tym, jak minimalizować ich skutki.

Jak się okazuje, nie jest to specjalnie trudne. Nie wymaga też wielkich nakładów. Oczywiście sytuację idealną mamy wtedy, kiedy dopiero urządzamy nasze biuro i możemy je urządzić w zgodzie z przepisami, wskazaniami medycznymi i zdrowym rozsądkiem. Jednak nawet w zagospodarowanym już wnętrzu możemy się pokusić o wprowadzenie elementów poprawiających komfort pracy.

Poduszeczka pod nadgarstek

Najpopularniejszą bolączką pracowników uderzających przez kilka godzin dziennie w klawisze komputerów są urazy nadgarstków. Tak jak niegdyś „łokieć tenisisty”, tak dziś karierę robi schorzenie zwane „zespołem cieśni nadgarstka” odczuwane jako drętwienie, mrowienie, a w końcu kciuka i trzech kolejnych palców oraz całych dłoni i nadgarstków. A wystarczy zapewnić odpowiednie podparcie dla nadgarstków. Można zainwestować w specjalne żelowe poduszeczki pod dłonie, ale tak naprawdę wystarczy zapewnić podparcie dłoni na biurku – 10 cm na oparcie nadgarstków, które nie mogą zwisać swobodnie w powietrzu nad klawiaturą. Warto także wyposażyć krzesła w podłokietniki.

LCD na łzy?

Kolejny ważki problem – to oczy. Rozmywanie się obrazu, zły kontrast widzenia, podwójne widzenie, uczucie pieczenia, kłucia, ucisku, łzawienie oczu, zaczerwienienie spojówek – wszystkim tym dolegliwościom można zapobiegać.  Na szczęście monitory ciekłokrystaliczne (LCD) stają się powoli standardem. W przeciwieństwie do tradycyjnych monitorów nie emitują szkodliwego promieniowania, nie powodują też dolegliwości związanych z częstotliwością odświeżania ekranu. Na dodatek zajmują mniej miejsca, co pozwala bardziej ergonomicznie zagospodarować przestrzeń wokół, choćby znaleźć te 10 cm na oparcie dłoni.  Jeśli jednak ciągle posiadamy monitor starszego typu ( CRT), wówczas warto pomyśleć o filtrze ograniczającym promieniowanie.

Błysk niewskazany

Niezależnie od tego, jaki monitor mamy na biurku, powinien on być ustawiony w odległości 40 – 75 cm od oczu, lekko poniżej linii wzroku. Ważne jest aby płaszczyzna ekranu była prostopadła do twarzy. Ustawienie monitora powinno też wyeliminować odblask. Warto o tym pomyśleć już na etapie ustawiania biurka – w żadnym wypadku nie siadajmy tyłem do okna.

Rączki w małdrzyk, buzia w ciup…

Wreszcie kręgosłup. Pozycja jaką przybieramy podczas pracy przy komputerze powinna być możliwie swobodna i naturalna. Stopy opieramy płasko, żadnego machania nogami w powietrzu ani zakładania nogi na nogę; plecy proste, pewnie oparte na oparciu krzesła; przedramiona wsparte na podłokietnikach, nadgarstki oparte na pulpicie; głowa trzymana prosto. Żeby tak ładnie prosto siedzieć, musimy dostosować do tego biurko. Dla utrzymania takiej postawy kluczowe jest odpowiednie dopasowanie mebli.

Proste plecy

Blat pod klawiaturę powinien znajdować się na wysokości ok. 60 – 75 cm, blat pod monitor – na wysokości 70 – 90 cm, przy czym różnica miedzy blatem klawiatury i monitora nie powinna być mniejsza niż 10 cm, siedzisko krzesła powinno znajdować się na wysokości ok. 45 cm (+/- 5 cm), a kąt oparcia krzesła powinien wynosić ok. 10 stopni odchylenia w tył od pionu, a jego zakres regulacji: 5 stopni do przodu i 30 do tyłu. Najprościej jednak możemy pomierzyć meble, które już mamy – większość z nich spełnia te wymogi, przynajmniej w zakresie wysokości, tylko jest źle wykorzystana.

Wysokość blatu pod monitor, blatu pod klawiaturę oraz siedziska powinny być tak skonfigurowane, by pozwalały obserwację monitora pod kątem 20 – 50 stopni oraz zachowanie przynajmniej kata prostego między ramieniem a przedramieniem podczas pisania.

Na wyciągnięcie ręki

Warto także poświęcić chwilę na przeanalizowanie codziennych czynności poszczególnych pracowników. Konieczność wychylania się ze stanowiska i przybierania wymuszonych pozycji stanowi duże obciążenie dla układu szkieletowo mięśniowego. Szczególnie, jeśli te same ruchy (np. sięganie do drukarki lub schylanie się do napędu CD) są często powtarzane. Sprzęt, z którego korzystamy na co dzień (drukarka, telefon, nagrywarka)  powinien znajdować się w zasięgu ramion. Na to już niewiele biurek pozwala i tu powinniśmy się wspomóc różnymi gadżetami ułatwiającymi życie. Należą do nich m.in. sortery czy uchwyty na dokumenty. Taki uchwyt pozwala na umieszczenie czytanego lub przepisywanego tekstu na wysokości monitora, co oszczędza nam ruchu karku, który też bywa czasami ośrodkiem bólu.

Szlachetne zdrowie…

W sklepach ze sprzętem biurowym możemy też nabyć specjalne podstawy i wysięgniki pod monitory umożliwiające regulowanie ich wysokości i kąta obserwacji, przenośne szuflady na klawiaturę pozwalające na ergonomiczne ułożenie ramion przy pisaniu oraz podnóżki umożliwiające prawidłowe oparcie stóp.

I jak już oswoimy to swoje biurko, a potem biuro, okaże się, że mniej nas to kosztuje niż skomplikowane i długotrwałe leczenie czy rehabilitacja. Bo mało odkrywcze jest stwierdzenie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. A na pewno – taniej.




Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Co trzeci Polak planuje remont lub rozbudowę domu. Tylko połowa finansuje to z bieżących środków

Nadchodzące lato, jak co roku, zachęca Polaków do odświeżenia swoich domów. Już blisko co …