Home Analizy Polak wielokomórkowy – przybywa kart, telefonów i operatorów

Polak wielokomórkowy – przybywa kart, telefonów i operatorów

0
0
126

1,05 telefonu na głowę

Jak stwierdził GUS statystyczny Polak ma już więcej niże jedną kartę SIM. W końcu września w Polsce było aktywne ponad 40,5  mln  kart SIM działających w sieciach komórkowych. Liczba ta co prawda nie musi się przekładać na liczbę telefonów, ale często tak właśnie jest. A ponieważ nie każdy „statystyczny” Polak ma jeden telefon komórkowy, oznacza to, że coraz więcej z nas posługuje się dwoma, a czasami nawet i trzema numerami telefonów i kilkoma aparatami.

Rośnie, ale jakby wolniej

W ciągu ostatniego kwartału liczba aktywnych kart SIM wzrosła o prawie 1,4 mln. Od początku roku operatorom komórkowym przybyło łącznie 3,3 mln klientów. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2006 roku liczba aktywnych kart SIM wzrosła o ponad 5,6 mln sztuk. To o ponad 40 proc. więcej niż w tym roku. Przyczyny wolniejszego wzrostu mogą być dwie – nasycony rynek (ponad 100 proc. penetracja) oraz skomplikowana oferta operatorów, która zniechęca do zmian i utrudnia wybór najkorzystniejszej oferty.

Wielcy dzielą rynek
Jak podaje  „Gazeta Prawna” nie wiadomo która sieć komórkowa ma najwięcej klientów. Według szacunków gazety, w końcu września Polkomtel (operator sieci PLUS i Sami Swoi) obsługiwał nieco ponad 13,4 mln kart SIM, zaś PTK Centertel – o kilka tysięcy mniej. We wrześniu operator Orange podawał, że w pierwszym półroczu miał 13 mln 56 tys. Użytkowników. Liczbę kart SIM należących do Polskiej Telefonii Cyfrowej sieci Era i Heyah szacuje się na 12,8 mln. P4, operator sieci Play, oficjalnie informuje o 500 tys. działających kart SIM.

Plus, Orange, Era, Play
Jeśli te szacunki są prawdziwe, oznacza to, że nowi klienci przychodzą przede wszystkim do już uznanych sieci. Najwięcej nowych klientów pozyskał Polkomtel – 35 proc. udziału w rynku, widocznie mniej (25 proc.) – PTK Centertel, za nimi uplasowały się PTC i Play z ok. 20 proc. udziałem w rynku. Oznacza to, że Polacy jeżeli kupują nowe telefony lub nowe karty – przychodzą do uznanych operatorów, którzy od dłuższego czasu działają na rynku, z pewną rezerwą traktują natomiast nowych graczy na rynku.

Idzie nowe?

A do wejścia na polski rynek szykuje się dwóch kolejnych operatorów. Obaj kierują swoje oferty do ludzi młodych. CenterNet – spółka zależna NFI Midas – planuje rozpoczęcie świadczenia usług telekomunikacyjnych w połowie 2008 roku na terenie całego kraju. Operator będzie działał pod dwiema markami: Extreme Mobile – skierowanej do ludzi młodych i aktywnych, oraz marki popularnej (nazwa nie jest jeszcze znana). Założeniem operatora jest pozyskanie 2,5 miliona klientów w ciągu pięciu lat.

Nową sieć uruchomi także spółka Tolpis, której strategicznym udziałowcem jest włoski operator komórkowy Eutelia. Tolpis zmienił już nazwę na Mobyland i w ciągu roku zamierza uruchomić usługi dla młodych klientów indywidualnych oraz niszowych, przede wszystkim tych, którzy dużo dzwonią za granicę. Przedstawiciel operatora unikają jednak deklaracji co do liczby klientów, których będą chcieli pozyskać na polskim rynku.

Wsi spokojna, wsi wesoła…

Trzy lata temu trzech operatorów komórkowych w Polsce znakomicie dzieliło między siebie rynek – zarówno klientów indywidualnych, jak i przedsiębiorstw. Różnice w cenach nie były duże, tabele ofert za to na tyle skomplikowane, że mało kto była w stanie je porównać, aby wybrać najkorzystniejszą. Dodatkowo mobilność pomiędzy operatorami ograniczona była tym, że prawie niemożliwe było przeniesienie ze sobą do nowego operatora starego numeru. Co w działalności biznesowej jest rzeczą nie do przecenienia.

Będzie wojna?

Od ponad roku numer możemy zabrać ze sobą. Od kilku miesięcy na rynku pojawił się nowy gracz – jednak swoją ofertę kieruje przede wszystkim do tych, którzy gonią za nowinkami, do młodych, do studentów. Za kilka miesięcy zacznie krzepnąć na rynku i ruszy w stronę tych, na których może najwięcej zarobić – przedsiębiorców. Za rok na tym rynku pojawią się kolejni gracze. Przy takim nasyceniu rynku wejście kolejnych operatorów może oznaczać wojnę cenową. Patrzmy zatem uważnie na oferty, bo na tej wojnie jako klienci możemy wiele zyskać.




Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Aktualizacje: szybkość kontra zdrowy rozsądek

Specjaliści ds. bezpieczeństwa powtarzają — kiedy nadejdzie czas na aktualizację oprogramo…