Home Na czasie Targi IFA 2015 za nami

Targi IFA 2015 za nami

0
0
102

Co roku na początku września oczy wszystkich miłośników gadżetów i nowych technologii zwracają się ku stolicy Niemiec – berlińskie targi IFA to okno wystawowe każdego szanującego się producenta elektroniki i druga co do wielkości na świecie tego typu impreza. Pokazywane produkty pozwalają wyciągnąć wnioski na tematy kondycji poszczególnych kategorii produktowych, a także dostrzec zarysowujące się na najbliższy czas trendy w branży.

Królują smartwatche

Berlińskie targi to ważna data dla każdego producenta i miłośnika urządzeń przenośnych. Hale wystawowe co roku pękają szwach od natłoku nowych smartfonów czy tabletów. Podczas tegorocznej edycji, bardzo silnie swoją obecność zaznaczyły także smartwatche, czyli zdobywające coraz większą popularność inteligentne zegarki. Trudno jednak stwierdzić, że zobaczyliśmy ostateczne formy tych urządzeń.

Smartwatche w dalszym ciągu przeżywają swoisty kryzys tożsamości. Po prezentowanych na IFA produktach widać, że są one w ciągłej ewolucji. Z jednej strony mamy trend do próby nadania im pełnej funkcjonalności smartfona, z drugiej strony niektóre próbują być analogowym zegarkiem z wybranymi funkcjami smart. Widać to także po ciągłej fragmentacji rynku pod względem systemów operacyjnych – właściwie co producent, to inna propozycja software. Zupełnie różne jest także podejście do sterowania urządzeniem, od sterowania za pomocą koronki, przez ekrany dotykowe, na obracanej kopercie kończąc. O wiele bardziej jest widoczny w tym roku trend jest taki, aby potencjalny smartwatch jak najbardziej jednak przypominał analogowy zegarek –  okrągła tarcza, niski profil, użyte materiały.

Urządzenia są cały czas na etapie udowodnienia użytkownikowi końcowemu, że mają rację bytu i jest sensowny scenariusz użytkowania. Brakuje zwłaszcza tzw. „killer apps”, które by uczyniły ze smartwatcha „must” a nie „nice to have”. – ocenia Szymon Winciorek, Business Development Manager ASUS Polska

Podobna sytuacja tyczy się innego „dodatku” do smartfonów, czyli gogli VR. Tego typu urządzenia także były licznie reprezentowane podczas tegorocznych berlińskich targów, ale produkty w oczywisty sposób potrzebują jeszcze dopracowania. Póki co są one ciekawostką rodem z science-fiction, którą miło zobaczyć na targach, ale niekoniecznie udać się do najbliższego sklepu w celu zakupu.

 Realna wartość innowacji

Skoro mowa o smartwatchach, nie można nie wspomnieć o smartfonach z którymi współpracują. Każdy liczący się gracz w dziedzinie elektroniki przedstawia w trakcie IFA swoje flagowce oraz najnowsze innowacje w tej dziedzinie. Aparaty i ekrany o coraz większej rozdzielczości, zakrzywione ekrany i inne rozwiązania – czy stanowią one jednak prawdziwą wartość dodaną dla klienta końcowego?

Zarówno w kwestii designu, wyglądu oraz zastosowanych materiałów jak i w hardware powiedziano już praktycznie wszystko. Każdy duży, średni czy mały producent może zaproponować w danym miesiącu lub kwartale urządzenie, które bije parametrami konkurencję, po to by w następnym miesiącu już być pokonanym na tym tle przez innych. Większość „nowinek” ma  jedynie wymiar marketingowy. Na przykład, właśnie swoją premierę miał ekran 4K w smartfonie – ale jaką to ma wartość dla przeciętnego użytkownika?  Pokaz siły technologicznej bez żadnego realnego benefitu, a wręcz gorzej – bo czas pracy na baterii robi się coraz krótszy. ­­– dodaje Szymon Winciorek

Podczas targów odwiedzający mieli okazje również zobaczyć na własne oczy innowacje na rynku urządzeń przenośnych oraz komputerów osobistych, które w swojej niszy wg Winciorka mają szansę odnieść prawdziwy sukces. Wśród nich wymienia gamingowy laptop ASUS serii G z chłodzeniem cieczą czy muzyczny smartfon, będący ciekawą alternatywą zaprezentowaną przez firmę Marshall.

Z zaprezentowanych innowacji zastosowanych w smartfonach, jedyną, która wnosi powiew świeżości jest technologia Force Touch. Ma ona według mnie przed sobą przyszłość i takie rozwiązanie oraz jemu podobne będą, być może, już za pół roku oferowane w mainstreamie. – uzupełnia Szymon Winciorek.

Łabędzi śpiew tabletów

Inną kategorią produktów, która była mocno promowana podczas targów IFA 2015 były tablety. Producenci silnie starają się tchnąć w nie nowe życie w te urządzenia poprzez dodawanie do nich coraz bardziej wyszukanych nowinek. Tym samym, goście berlińskich targów mogli zobaczyć tablet z wbudowanym projektorem, obsługa Dolby Atmos, urządzenie o przekątnej 17 cali czy tablety dedykowane graczom.

Tablety mają bardzo długi cykl życia. Po nim rzadko konsument decyduje się na wymianę na następny tablet, raczej sięga po zaawansowany smartfon o dużej przekątnej. Jaka jest różnica miedzy tabletem ze średniej półki a tabletem dla graczy? Realnie żadna – gry na system Android są optymalizowane pod urządzenia budżetowe, które są standardem na rynku. Podobnie sytuacja ma się z tabletami powyżej 10 cali – należy to odczytywać jako sztuka dla sztuki. Lepiej sprawdzają się urządzenia hybrydowe lub większe, dobrze zaprojektowane dotykowe  komputery All-in-One. – podsumowuje Szymon Winciorek.

Konsumentom na dobrą sprawę pozostaje czekać na propozycje producentów, które faktycznie pojawią się w sklepach. Targi, takie jak IFA, oraz reakcje mediów na temat zaprezentowanych produktów są ostatnimi filtrami, służącymi producentom za swoistą prognozę sukcesów poszczególnych urządzeń.

 

 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Niezdrowe praktyki mobilnych aplikacji medycznych. Czy dbają o nasze dane?

Informacje o kolejnych wyciekach danych medycznych elektryzują opinię publiczną. Warto w t…