Home Biznes Nowe rozszerzenie co.pl odzyskuje siłę

Nowe rozszerzenie co.pl odzyskuje siłę

0
0
114

Nazwa co.pl została utworzona w 1997 r., jednak, jako rozszerzenie dla adresów internetowych funkcjonuje dopiero od 2005 r. We wrześniu końcówkę przejęła firma AfterMarket.pl, czwarty pod względem wielkości rejestrator domen w Polsce i lider rynku wtórnego. Dzięki dużej rozpoznawalności firmy, przejęcie przez nią domeny można potraktować jako swoisty relaunch końcówki .co.pl. Właściciel największej polskiej giełdy adresów zapłacił za rozszerzenie ponad milion złotych – to najwyższa dotychczas ujawniona cena za polską domenę. Ta efektowna transakcja nie była jednak przejawem rozrzutności, ale efektem starannej kalkulacji biznesowej. Mimo że od sprzedaży upłynęło niespełna dwa miesiące, domena .co.pl już zaczęła ujawniać swój potencjał.

Jest dobrze, będzie lepiej

Rynek szybko zweryfikował nieufność, z jaką inwestorzy domenowi powitali nową końcówkę. W ciągu minionego miesiąca zarejestrowano ok. 7000 nazw z rozszerzeniem .co.pl – to sporo, jak na domenę, która nie miała zapewnionej hucznej kampanii medialnej adresowanej do klienta końcowego. Statystyki można śledzić pod adresem www.co.pl/dokumenty/statystyki. – Jak na razie liczba rejestracji pozwala ocenić inwestycję w rozszerzenie .co.pl jako sukces. Jednak czas pokaże, na ile mamy powody do radości. Z pełnym przekonaniem o sukcesie bądź porażce będziemy mogli mówić dopiero po roku, kiedy okaże się, ile nazw zostanie przedłużonych – mówi Dariusz Litawiński z AfterMarket.pl. Wydaje się jednak, że wizja porażki została zażegnana. Po miesiącu od zakupu domeny inwestycja zwróciła się w ponad 15 procentach – tyle bowiem w przybliżeniu wynosi suma dotychczasowych opłat za rejestrację i kwot sprzedaży nazw premium z końcówką .co.pl na giełdzie AfterMarket.pl. Już teraz „nowa” końcówka dogania .biz.pl jako dziewiąta w polskiej domenosferze pod względem liczby rejestracji, wyprzedzając wszystkie rozszerzenia regionalne, typu .warszawa.pl, .krakow.pl, z wyjątkiem zajmującego trzecie miejsce .waw.pl. Jeśli nawet w dłuższej perspektywie czasu dynamika przyrostu domen .co.pl ulegnie spowolnieniu, to i tak trudno mówić o fiasku inwestycji.

Loża szyderców

Mimo zadowolenia z milionowej transakcji, sprzyjającej promocji wtórnego rynku domen, w środowisku domainerów z początku dominowały głosy sceptycyzmu pod adresem nowej końcówki. Zwracano uwagę na dostateczną liczbę alternatywnych rozszerzeń o ugruntowanej pozycji, niską cenę rejestracji .co.pl, która może zostać wykorzystana przez pozycjonerów i spammerów, podczas gdy wartość domeny budują serwisy, a także na fakt, że .co.pl nie ma gwarancji rejestru NASK. Niektórzy porównywali nawet .co.pl z takimi rozszerzeniami jak… az.pl czy home.pl. Po wstępnej „reakcji alergicznej” na forum Di.pl część inwestorów przyznała się do „testowych” rejestracji domen .co.pl, wciąż podkreślając swój dystans do nowej inicjatywy.

Każdemu według potrzeb

Czy obawy domainerów są uzasadnione? Przede wszystkim na końcówkę .co.pl warto spojrzeć z dwóch punktów widzenia – inwestora i klienta końcowego. Długofalowa perspektywa tego pierwszego nierzadko rozmija się z pragmatyczną optyką właściciela serwisu. O ile inwestorzy wolą lokować kapitał według sprawdzonych rozwiązań o dużym prawdopodobieństwie rentowności – czyli w końcówkach o stabilnej pozycji na rynku, jak .pl czy .com – o tyle przedsiębiorcy często wybierają domeny, kierując się praktycznymi walorami nazw i nie zagłebiając się w fachową analizę wartości domeny. Dla wielu właścicieli (e-)biznesu istotny jest klarowny przekaz zawarty w nazwie, czytelny dla potencjalnego odbiorcy. Mikro- lub mały przedsiębiorca chętnie zarejestruje bądź odkupi za stosunkowo niską cenę domenę generyczną w rozszerzeniu .co.pl, zamiast inwestować kilka bądź kilkanaście tysięcy złotych w „peelkę” z bardziej złożoną nazwą (proste generyki z końcówką .pl kosztują znacznie więcej lub są już„zagospodarowane”). Szczególnie że domeny .co.pl dają się pozycjonować jak każde inne, więc nie ma obaw o ich słabsze wyniki w wyszukiwarce Google.

Czy co.pl stanowią pokusę dla spammerów?

Ta obawa wydaje się słabo uzasadniona. Domena .co.pl kosztuje 20 zł, czyli drożej niż „peelka”. To cena raczej zaporowa dla specjalistów od SEO tworzących zaplecze pozycjonerskie, biorąc pod uwagę fakt, że końcówki funkcjonalne (.com.pl, .net.pl itp.) dostępne są za 8 zł, a w Internecie nie brakuje darmowych rozszerzeń, jak.prv.pl, .mmx.pl czy .vgh.pl. Z punktu widzenia klienta końcowego, rejestrującego domenę do co najmniej kilkuletniego użytku, zaletą rozszerzenia.co.pl jest natomiast bardzo niska cena przedłużenia, równa kosztowi rejestracji. To aż o 30 zł mniej rocznie niż w przypadku końcówki .pl u najtańszych rejestratorów, jak AfterMarket.pl, i aż o 80 zł mniej w porównaniu z najwyższymi stawkami, jak te w ramach „promocji” pod szyldem „domena za 0 zł”. Za tak nieatrakcyjne warunki przedłużeń większości domen odpowiedzialni są jednak nie tyle rejestratorzy narzucający wysokie marże, co państwowa Naukowo-Akademicka Sieć Komputerowa, dyktująca stawki należące do najwyższych w Europie.

Co jak commercial

Domena .co.pl ma jeszcze jeden istotny walor – semantyczny. Subdomena .co. wykorzystywana jest w wielu rejestrach na całym świecie i kojarzona z działalnością komercyjną. Pod tym względem jest również rozpoznawalna w Polsce – choćby w postaci końcówki .co.uk, stanowiącej „domyślne” rozszerzenie brytyjskich adresów internetowych. Subdomena .co. oznacza więc to samo, co końcówka .com, stanowiąca skrót od słowa „commercial” (można ją rozwinąć również jakocompany”). W dodatku przynajmniej w jednym aspekcie ma nad nią przewagę – jest krótsza. A zwięzłość to niebagatelny atut w adresach internetowych.


 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Powerdot buduje stacje w gminach, w których nie ma jeszcze elektryków

Gminy wiejskie, w których albo jeszcze w ogóle nie zarejestrowano aut elektrycznych, albo …