Home Bezpieczeństwo Prawdziwe wyłudzenia wirtualnej narzeczonej

Prawdziwe wyłudzenia wirtualnej narzeczonej

0
0
102

Gigantyczna w swej skali liczba fałszywych wiadomości email, których nadawcy tylko z pozoru chcą się zaprzyjaźnić z odbiorcą, uzasadnia powściągliwość a nawet podejrzliwość. W rzeczywistości wiadomości te, ubrane w formę pseudo-kontaktów towarzyskich,  stanowią próbę oszustwa.

Kobieta mniemana

Według PandaLabs w treści wiadomości domniemany nadawca, zwykle kobieta, oświadcza odbiorcy – zazwyczaj mężczyźnie – że zapoznał się z jego profilem w portalu społecznościowym i pragnie go bliżej poznać. Po uzyskaniu odpowiedzi „dziewczyna” pyta o zainteresowania odbiorcy oraz informuje go, że pochodzi z Rosji lub innego kraju w Europie Wschodniej i zamierza przenieść się za granicę. Po nawiązaniu przyjaźni „dziewczyna” dzieli się z nowo poznanym mężczyzną pomysłem przeniesienia się do kraju, w którym mieszka. Wszystkim wiadomościom towarzyszą fotografie rzekomej autorki listów.

“Nie ma na wizę” czyli uwaga!

Potem następuje pewien zgrzyt. Gdy „dziewczyna” jest już bliska opuszczenia swojego kraju i spotkania się z nowym przyjacielem, w ostatniej chwili pojawiają się problemy, m.in. związane z opóźnieniem w wydaniu wizy, czy też koniecznością zapłacenia komuś łapówki. Dziewczyna zwraca się do swojego „przyjaciela” z prośbą o niewielką sumę pieniędzy (nie więcej niż 500 dolarów), która ma pomóc w rozwiązaniu jej kłopotów. Tu właśnie zaczyna się oszustwo, ponieważ „dziewczyna” w rzeczywistości nie istnieje, a jej historia ma jedynie pomóc w oszukaniu użytkownika.

Nie udzielaj pomocy wirtualnym narzeczonym

Jeśli ofiara udzieli pomocy finansowej, sprawa ciągnie się nadal, problemy narastają, a oszukany musi przesyłać „dziewczynie” coraz więcej pieniędzy. Jej, rzecz jasna, nigdy nie udaje się opuścić kraju, wszak w rzeczywistości w ogóle nie istnieje.

Kilka lat temu podobna próba oszustwa wzbudziłaby więcej podejrzeń, ale dziś, gdy wiele osób korzysta z serwisów społecznościowych, cała historia brzmi bardziej wiarygodnie” – wyjaśnia Maciej Sobianek, specjalista ds. bezpieczeństwa w Panda Security Polska. „W sytuacji, gdy wiele profili osobistych oraz adresów email jest dostępnych publicznie, można uznać, że ktoś zainteresował się nami po obejrzeniu zamieszczonych tam zdjęć”.

Przykłady opisywanych wiadomości email oraz dodatkowe informacje można znaleźć na blogu PandaLabs.

 Panda Security jest jednym z producentów zintegrowanych rozwiązań bezpieczeństwa IT do walki z zagrożeniami internetowymi. Na rynku działa już od 18 lat i jest obecna w ponad 55 krajach świata. Pod względem udziałów w rynku Panda Security zajmuje drugie miejsce w Europie (Gartner). Obecnie firma obsługuje 4 miliony klientów, w tym 140 000 korporacji na całym świecie, zatrudniając ponad 1500 osób. Produkty Panda Security – dostępne w ponad 20 językach – umożliwiają centralne zarządzanie i ochronę stacji roboczych, serwerów i bram, dzięki czemu pozwalają stworzyć bezpieczne środowisko pracy dla dużych korporacji, małych i średnich firm oraz użytkowników domowych. Centrala firmy i główne laboratorium mieszczą się w Bilbao w Hiszpanii, pozostałe laboratoria – w Stanach Zjednoczonych.

 Panda Security jako pierwsza firma na rynku wdrożyła nową koncepcję ochrony, gdzie każdy użytkownik bierze udział w walce ze złośliwym oprogramowaniem, przesyłając na serwery Panda dane na temat nowych zagrożeń. Zaimplementowana technologia, zwana Kolektywną Inteligencją zmniejsza wykorzystanie przepustowości przez poszczególne komputery, zapewniając przy tym szybszą i pełniejszą ochronę. Panda Antivirus Pro 2009, Panda Internet Security 2009 oraz Panda Global Protection 2009 to nowa era w dziedzinie zabezpieczeń. Kolektywna Inteligencja funkcjonuje jako baza danych online działająca w czasie rzeczywistym, w której przechowywana jest większość plików sygnatur. Dzięki temu punkty końcowe są obciążone jedynie ich niewielką częścią.

Oprócz działalności komercyjnej firma prowadzi w Polsce bezpłatne PogotoVie Antywirusowe. PogotoVie Antywirusowe.

                


Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Polacy chcą pracować elastycznie. Praca z biura? Tak, ale w zamian za  podwyżkę o minimum 20 proc.

Polscy pracownicy biurowi oczekują od pracodawców większej elastyczności względem lokaliza…