Home Praca zdalna Toshiba AC 100: powrót do źródeł?

Toshiba AC 100: powrót do źródeł?

0
0
83

Ładna kompaktowa obudowa, chropowata pozbawiona fortepianowego lakieru pokrywa z efektownymi pomarańczowymi wstawkami. Wystarczająco duży 10” ekran i wygodna klawiatura. Taka jest cienka jak brzytwa Toshiba AC 100 – trudno przejść obojętnie obok tego komputera.

Tym bardziej, że według zapewnień producenta  komputer może pracować do 7 dni bez konieczności ładowania baterii.

Sercem urządzenia jest mobilny procesor Nvidia Tegra 250 o częstotliwości taktowania 1.0 GHz, który współpracuje z systemem operacyjnym Android 2.1. Ponadto w modelu AC100 zainstalowano szybki i odporny na wstrząsy dysk SSD.

Czegóż można chcieć więcej?

Sprawnego działania. Niestety z niezrozumiałych względów producent postanowił wyposażyć  urządzenie w system Android, który poza smartfonami kompletnie się nie sprawdza. Pomimo próby dostosowania systemu przez Toshibę, Android sprawia same problemy."toshiba

Pomijając problemy z obsługą systemu przeznaczonego do ekranów dotykowych za pomocą klawiatury i touchpada kłopoty sprawia stabilność systemu, a nawet połączenie z siecią bezprzewodową. System się zawiesza i to na tyle skutecznie, że jedynym rozwiązaniem jest wyjęcie akumulatora! Oczywiście można zapomnieć o podłączeniu myszki czy choćby pendrive’a –Android po prostu ich nie rozpoznaje.

Szybkość działania jest co prawda imponująca, ale sam start systemu 32 sekundy – nie imponuje. Dla porównania Acer Aspire One wyposażony w klasyczny HDD i Windows 7 jest gotowy do działania po 55 sekundach.

Toshiba niewątpliwie ma świadomość niedoskonałości i mamy nadzieję, że dokona istotnych zmian dzięki którym AC 100 stanie się pełnoprawnym smartbookiem. Tymczasem można poeksperymentować instalując netbookową wersję Ubuntu, która całkiem dobrze współpracuje z Toshibą AC 100.

Podsumowanie

Rynek niewątpliwie wciąż czeka na lekki, mały, a przede wszystkim długo pracujący na baterii komputer, który posłuży do podstawowych zadań. Sukces netbooków to potwierdza.

Jednak w czasach wciąż dużych kosztów związanych z transmisją danych w sieciach 3G (zwłaszcza w roamingu) i brakiem powszechnie dostępnych sieci WLAN system opierający swe działanie głównie na aplikacjach sieciowych to wciąż niekomfortowe rozwiązanie. W końcu od czasu do czasu chciałoby się popracować offline, a tu niedostatki oprogramowania – zwłaszcza biurowego – dają się szczególnie we znaki.


Dodaj komentarz

Przeczytaj również

TP-Link TL-WR1502X: miniaturowy router WiFi 6, który zabierzesz ze sobą wszędzie

TP-Link przedstawia nowoczesne rozwiązanie dla tych, którzy chcą cieszyć się szybkim i nie…