ChmuraHotel bez dostępu do internetu i bez gości > redakcja Opublikowane 4 kwietnia 20100 0 114 Podziel się Facebook Podziel się Twitter Podziel się Google+ Podziel się Reddit Podziel się Pinterest Podziel się Linkedin Podziel się Tumblr Małe miasteczko sto kilometrów od Warszawy. Dookoła żadnych jezior ani atrakcji turystycznych. Wydawałoby się, że to hotelarska pustynia.Tymczasem w miasteczku działa aż pięć hoteli. Ten rejon jest częścią specjalnej strefy ekonomicznej, w której przedsiębiorcy zwolnieni są z części obowiązkowych danin na rzecz państwa. Biznes kwitnie. Zagraniczne firmy otwierają przedstawicielstwa i przysyłają swoich pracowników – głównie menedżerów, których zadaniem jest stworzenie struktur przedsiębiorstw.Menedżerowie wynajmują pokoje w hotelach na długoterminowe pobyty. Początkowo wybierali dwa, spośród pięciu hoteli. I to wcale nie te o najdogodniejszych lokalizacjach. Pozostali właściciele hoteli zachodzili w głowę – dlaczego? Koneksje? Znajomości?Okazało się, że kryterium decydującym o wyborze hoteli był swobodny, nielimitowany i – co najważniejsze – darmowy dostęp do internetu. Pozostałe warunki były we wszystkich hotelach podobne: trzy gwiazdki, łazienka, telewizor.Kilka lat temu – można by się dziwić. Dzisiaj biuro jest tam, gdzie akurat znajduje się pracownik, jego komórka i notebook. Z dowolnego miejsca na świecie, jeśli tylko jest tam dostęp do internetu, można ściągnąć pocztę, przygotować ofertę, raport, czy nawiązać – zwykle bardzo tanie – połączenie głosowe lub wideo z rodziną lub przyjaciółmi.Okazało się, że właściciele hoteli, które cieszyły się mniejszym powodzeniem nie docenili siły tego argumentu. Może dlatego, że budynki, w których mieściły się ich hotele zbudowano kilkanaście lat temu. Podczas remontu właściciele nie pomyśleli o ułożeniu dodatkowych przewodów, które pozwoliłyby na doprowadzenie sieci do każdego pokoju. W ten sposób, pomimo, że w hotelach był internet (korzystano z niego m.in. do prowadzenia korespondencji mailowej i przyjmowania rezerwacji) – goście hotelowi nie mogli z niego korzystać.Uciekające zyski wymusiły zmiany. Przygotowano wstępne kosztorysy, które przerażały wysokimi kosztami adaptacji infrastruktury informatycznej. Warto pamiętać, że mówimy o małych , rodzinnych hotelach, a nie o placówkach popularnych "sieciówek", dla których taka inwestycja nie byłaby wielkim problemem.Okazało się jednak, że rozwiązanie jest dużo prostsze niż ktokolwiek mógł przypuszczać. W dodatku oferował je narodowy operator (czyli Telekomunikacja Polska). I to w ramach usługi, z której od niemal dwóch lat korzystały wszystkie trzy hotele.Tą usługą był dostęp do internetu DSL tp – sztandarowa usługa "dostępowa" dla małych i średnich firm. Dotychczas wykorzystywana była w hotelach po to, by przyjmować rezerwacje i odbierać maile.Właściciele hoteli zwiększyli wykorzystywaną przepustowość łącz (to na wypadek, gdyby wielu gości naraz chciało korzystać z dostępu do sieci) i stworzyli bezpieczną sieć bezprzewodową dostępną z dowolnego miejsca w hotelu. Wystarczyło dokupić kilka punktów dostępowych (Access Point) i każdy gość może zalogować się do sieci, odebrać emaile lub – wykorzystując szyfrowane połączenie – bezpiecznie połączyć się z firmową siecią. Obyło się bez kosztownych inwestycji i remontów, a w hotelach trzeba dzisiaj rezerwować miejsca z dużym wyprzedzeniem.___________________________________________________________________Opisany przypadek pokazuje, że rozwiązanie, poważnego w końcu, problemu nie musi być ani kosztowne, ani skomplikowane. Firmy telekomunikacyjne muszą walczyć o klienta, dzięki czemu ich oferta coraz lepiej odpowiada na jego potrzeby, Usługi dostępowe, takie jak wykorzystany w tym przypadku dostęp do internetu DSL tp, oferują dużo więcej, niż tylko połączenie z internetem. Miejsce na własną stronę internetową, firmową pocztę elektroniczną, ochrona przed spamem, wreszcie – być może najważniejsze – pewność usługi, za którą w całości odpowiada jeden dostawca – wszystko to pozwala bezpiecznie wykorzystywać je w biznesie.Niezawodny Sprinter – w dobrej cenie
Gartner prognozuje wzrost wydatków na cyberbezpieczeństwo w 2025 roku o 15 proc. – cyberataki są coraz groźniejsze