Home Biznes Rzeczpospolita idzie w iPada

Rzeczpospolita idzie w iPada

0
0
127

Po kupnie za 80 milionów złotych pakietu kontrolnego spółki Presspublica, wydawca podkreślał, że „przyszłość gazet jest na tabletach”.  Z punktu widzenia czytelnika obecna przewaga wersji na iPada jest li tylko techniczna i tkwi w interfejsie urządzenia z Cupertino oraz w technologii i layaucie. Wydaje mi się, iż to za mało aby zrekompesować sobie spadek sprzedaży w kanale „papierowym”.

Należy również pamiętać, że wchodząc w dość duży wolumen zwolnień (ok 120 osób) wydawca "Rzeczpospolitej" musi się liczyć z potencjalnym spadkiem jakości produkowanego kontentu. W tym przypadku istotnie można by podreperować sprzedaż przez wersję tabletową ale bez wspomagania zakupu urządzenia może to być trudne.

Za trudność należy poczytać sytuację na rynku tytułów prasowych wraz ze stałą tendencją do spadku realnej sprzedaży oraz naukę płynącą ze spadających wycen akcji koncernu Agora, której poziom merytoryczny oraz techniczny wydawnictw elektronicznych zbliża się do niebezpiecznego poziomu tabloidów.  A przecież tabloidów nie sprzedaje się na drogie i wyrafinowane iPady.

Tablety, jako platforma mediowa

W jednym na pewno zgadzam się z Grzegorzem Hajdarowiczem, że obecny okres to czas przełomu technologicznego. Przed powszechnym wejściem do użycia tabletów nie obroni się żaden wydawca, lecz, przeciwnie: potencjał, jaki generuje zmiana technologii jest doskonałym lewarem do wygrania sprzedaży.

Model biznesowy Rzeczpospolitej

Teza Hajdarowicza, że w 2015 roku w Polsce będzie 12 milionów tabletów jest może śmiała, ale nie nieprawdopodobna. Przewidywałem zresztą już na początku 2010, gdy pojawił się pierwszy iPad, że oprócz diwajsowej gadżetowni będzie to urządzenie platformą mediową, co właśnie powoli następuje. Kluczem do wykorzystania zmiany technologii na rzecz wygranej biznesowej będzie monetyzacja rozwiązań technicznych. Model biznesowy, który zakłada stałe przychody z grupy czytających wersję elektroniczną wydaje się być poprawny.

Tu jednak należy (i warto) sponsorować stałym czytelnikom dostęp do Internetu i zakup tabletu.

Treści oryginalne

Kluczem do przychodów generowanych przez nową prasę będzie bez wątpienia sprzedaż oryginalnego i wartościowego merytorycznie kontentu (treści). Tylko, bowiem wykazując bezużyteczność, czyli bezwartościowość powielarni treści, jakim jest powszechnie dostępny Internet z jego tzw. tytułami, można wygrać walkę o przychody, czytelników i inne korzyści. Wynika to z prostego faktu, iż dzisiaj wszyscy już wiedzą, że informacja czy szerzej, treść za darmo nie istnieje i jest, co najwyżej podróbką lub mizerną kopią oryginalnego tekstu czy filmu.

Technika wydawnicza

Dzisiaj w obrębie jednego tytułu możemy mieć do czynienia, z co najmniej 3 typami kontentu:

  • klasycznym papierowym,
  • internetowym składanym przez CMS i publikowanym, jako WWW
  • tabletowym, czyli na iPada.

Porównując trzy typy technologii nie sposób nie dostrzec, iż par excellence najtańszym sposobem wejścia w posiadanie pełnego egzemplarza jest iPad. Trudno polemizować z modelami kanibalizacyjnymi, które zakładają publikację egzemplarza papierowego 1/1 na WWW, ale jak porównać papier do iPada i pominąć koszt urządzenia, to jest i taniej, i wygodniej i szybciej.

Taniej, jeżeli chodzi o jednostkowy egzemplarz, łatwiej, jeżeli idzie o czytanie, trwałość i załączone multimedia (te są lepsze znacznie nawet od wersji internetowych dzięki technologiom Adobe) oraz łatwiej, jeżeli chodzi o archiwizację.

Pytaniem otwartym pozostaje, więc kwestia: czy „Rzeczpospolita” zmierza do ponownego określenia standardu konsumpcji treści na rynku prasy czy pozostanie tylko na poziomie zachęcania kolejnych zdegustowanych i niezdecydowanych do własnej inwestycji w tablet?

Czy jest tak atrakcyjnie, że warto wydawać minimum 2500 złotych plus koszt prenumeraty?


 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

AI ludzi „nie zwolni”, bo ich brakuje. Za to ułatwi nam pracę

Jeśli myślicie, że sztuczna inteligencja zlikwiduje część zawodów i wpłynie negatywnie na …