Home Bezpieczeństwo Jak działa mobilny robak? Symulacja ataku na smartfon

Jak działa mobilny robak? Symulacja ataku na smartfon

0
0
77

Jak działa mobilny robak? Symulacja ataku na smartfon

Złośliwe oprogramowanie na urządzenia mobilne może wyrządzić ich użytkownikom wiele szkód, łącznie z kradzieżą wrażliwych danych. Specjaliści z FortiGuard Labs firmy Fortinet pokazują, co może zrobić haker z zainfekowanym przez robaka AndroRAT smartfonem.

Eksperci z laboratorium FortiGuard Labs firmy FORTINET, dostawcy zaawansowanych rozwiązań bezpieczeństwa sieciowego, udostępnili krótki film wideo ukazujący atak na urządzenie mobilne w czasie rzeczywistym.

Złośliwe oprogramowanie na urządzenia mobilne niedawno obchodziło 10-lecie swojego istnienia. W ciągu dekady ewoluowało ono z niegroźnych, uprzykrzających codzienne korzystanie z urządzeń mobilnych aplikacji, takich jak robak Cabir na Symbiana, do poziomu wyspecjalizowanych narzędzi, służących cyberprzestępcom do okradania swoich ofiar lub szantażu. Olbrzymi skok technologiczny dokonał się wraz z udostępnieniem przez Google platformy Android. Możliwość pobierania plików z nieznanych, nieautoryzowanych źródeł oraz łatwość zmiany kodu źródłowego aplikacji, spowodowały prawdziwą lawinę ataków na użytkowników Androida. Oprócz niegroźnego Planktonu, emitującego na ekran reklamy i tworzącego ikony na pulpicie głównym, do akcji wkroczyły również wyspecjalizowane narzędzia do zdalnej obsługi smartfonów i tabletów, takie jak właśnie AndroRAT.

  • W 2011 roku pojawił się protoplasta AndroRAT’a – DroidKungFu, który nadal uważany jest za jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie wirusów. Wykorzystując dobrze znany exploit (metodę ataku za pomocą luki w zabezpieczeniach) – uDeb albo Rage Against The Cage – wirus przydziela sobie rolę administratora (root) i przejmuje całkowitą kontrolę nad telefonem, który od tej chwili wykonuje polecenia odbierane z serwera. Podobnie działa AndroRAT, z tymże to użytkownik musi pozwolić mu na zainstalowanie się w urządzeniu. Jak? To bardzo proste. Wystarczy zmodyfikowana o robaka aplikacja, taka jak zaprezentowana na filmie popularna gra Angry Birds. Użytkownik nadaje jej niespotykanie duże uprawnienia, co już powinno być dla niego zastanawiające. O tym, co dzieje się dalej, można dowiedzieć się z wideo.

Świadomość zagrożeń mobilnych wśród użytkowników końcowych smartfonów i tabletów jest nadal zbyt niska, co stanowi wodę na młyn dla cyberprzestępców. Jak widać zagrożenia są olbrzymie, dlatego niezmiernie ważna staje się edukacja wszystkich użytkowników nowoczesnych technologii. Wraz z upowszechnieniem się tzw. internetu rzeczy, hakerzy zaczną atakować dosłownie każde urządzenie, okulary Google Glass czy nawet nasze samochody. Dlatego nigdy nie pobierajmy aplikacji z nieznanych źródeł, sprawdzajmy czy połączenie z serwerem jest bezpieczne oraz weryfikujmy zakres uprawnień, na jakie pozwalamy danej aplikacji. Nie klikajmy ponadto w podejrzane reklamy, a już z pewnością zainstalujmy na urządzeniu mobilnym oprogramowanie antywirusowe – radzi Mariusz Rzepka.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Podróże bez obaw: Innowacyjne zabezpieczenia dla telefonów w przypadku ich utraty

W dobie cyfrowej telefon komórkowy jest nie tylko naszym komunikatorem, ale także skarbnic…