Home Na czasie Komputer dla grafika

Komputer dla grafika

0
0
104

Platforma

Wybór platformy sprzętowej jest często decyzją na całe zawodowe życie. Aktualnie wybór ten sprowadza się do dwóch możliwości – pecet albo coś z jabłkiem. Teza, że do grafiki najlepsze są maki, miała uzasadnienie w ubiegłym wieku, gdy faktycznie tylko Apple oferowało profesjonalne rozwiązania niezbędne dla grafików. Obecnie, gdy w makach siedzą procesory Intela i grafiki nVidii, różnica sprowadza się jedynie do innego systemu operacyjnego i szykownego opakowania. Przez kilkanaście lat pracy zawodowej miałem do czynienia z obydwoma platformami i jako skrajny pragmatyk uważam, że kopanie rowu pozłacaną łopatą niczym nie różni się od machania łopatą metalową. Pomijając lepszą prezencję kopiącego, uzyskany efekt jest identyczny. W praktyce dla klienta liczy się efekt pracy, a nie narzędzie – kto dziś wie, jakimi pędzlami malował Rembrandt? Daruj sobie podatek od jabłek, a różnicę w cenie przeznacz na dodatkowe wyposażenie czy poprawę parametrów poczciwego blaszaka.  🙂

Desktop czy laptop? A może hybryda?

Wielogodzinne projektowanie graficzne wymaga wygodnego stanowiska pracy, sporej mocy obliczeniowej, dużego monitora, użycia myszki – te wymagania mocno ograniczają rolę przeciętnego laptopa jako poważnej maszyny graficznej. W porównaniu z maszynami biurkowymi laptopy są też niezbyt podatne na gruntowne modernizacje. W tej rywalizacji desktop jest niekwestionowanym liderem. Z kolei laptop jest niezbędny, gdy trzeba np. zrobić poprawki projektu u klienta. Czy zatem musimy wydawać pieniądze na dwa komputery?

Jest alternatywa, ale korzystać z niej należy ze świadomością pewnych zależności i ograniczeń. Na rynku są dostępne mocne laptopy, które parametrami dorównują mocnym desktopom i mogą posłużyć jako jednostka centralna. Jeśli dodatkowo dokupimy duży zewnętrzny monitor, klawiaturę i mysz, uzyskamy funkcjonalną namiastkę desktopa i zarazem możliwość zabrania roboty w teren. Zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że za określony budżet możemy kupić jedną maszynę zamiast dwóch średnich, oraz to, że wszystkie projekty mamy zawsze w jednym miejscu. Wada jest taka, że gdy już wybierzemy konkretną konfigurację laptopa, jesteśmy skazani na zamkniętą architekturę, ograniczone możliwości modernizacji i szybko postępujące starzenie się „przodujących” w chwili zakupu technologii. Sam z bólem doświadczam uczucia, gdy pół roku po zakupie mój laptop już nie jest „debeściakiem” i niewiele z tym mogę zrobić – jedyny sposób to regularna wymiana sprzętu, a to dość kosztowne hobby.  

""Jeśli więc laptop, to wartym uwagi rozwiązaniem są biznesowe maszyny Della (serie Latitude lub Precision), które dysponują odpowiednią mocą, a producent daje możliwość swobodnego skonfigurowania i wyposażenia sprzętu przed zakupem. Z kolei wybierając desktopa mamy ogromną swobodę – od markowych gotowych komputerów (dobry wybór dla osób ceniących święty spokój za drobną dopłatą 🙂 po samodzielnie komponowane składaki, będące wdzięcznym materiałem na maszynę dla kreatywnego grafika-majsterkowicza. Otwarta architektura desktopów pozwala modernizować je i utrzymywać w szczytowej formie bez ponoszenia ogromnych kosztów. Na co więc zwrócić uwagę przy zakupie komputera? Pora przejść do konkretów…

 

 

Obudowa

Priorytetem przy wyborze pudła powinna być funkcjonalność, łatwość dostępu i możliwości przyszłej rozbudowy maszyny. Wygląd to sprawa mniej istotna – świecące wentylatory i przezroczyste pokrywy nie podnoszą wydajności, i nie ułatwiają skupienia się na pracy. Chyba że komputer ma pełnić funkcję reprezentacyjną i podnosić prestiż właściciela 🙂

A zatem – obudowa przestronna, z zapasem miejsca na dołożenie następnego dysku czy większej karty graficznej. Luz we wnętrzu to łatwiejszy dostęp do podzespołów i skuteczniejsze chłodzenie. Niech poszczególne podzespoły nie blokują się wzajemnie – jeśli do wymiany pamięci trzeba wymontować DVD, to trafiłeś na kiepską obudowę :-). Mocowanie dysków i napędów najlepiej na zatrzaski lub sanki – bez śrubek.""

Rezerwa mocy zasilacza to absolutna konieczność, jeśli nie chcesz pracować z gaśnicą pod ręką. Z czasem przybywa sprzętu i dołożenie kolejnego dysku lub montaż silniejszej karty graficznej może spowodować zgon komputera w obłokach siwego dymu. Wybierz obudowę z markowym, wydajnym zasilaczem o mocy 50% większej niż potrzebujesz dziś, żeby jutro nie rwać resztek włosów nad zgliszczami komputera.

Nie zapomnij o wentylacji obudowy. Wiatraki zasilacza i procesora to za mało, aby usunąć z pudła setki watów ciepła, produkowanego przez podzespoły. Producenci tańszych obudów często „zapominają” o dodatkowych wiatrakach, które zrobią w pudle porządny przeciąg – koniecznie trzeba nakłonić sprzedawcę, aby do naszego komputera zamontował dodatkowy wentylator. Już jeden 10-12 centymetrowy wiatrak na tylnej ściance może dać sprzętowi niezbędny oddech i zapobiec przegrzewaniu elektroniki. Dobrze chłodzony komputer niestety przypomina odkurzacz – ściąga cały kurz z całej okolicy i trzeba go regularnie czyścić. To dobry powód, by obudowa była również zamykana na zatrzaski.

Płyta główna, procesor, pamięć

Zazwyczaj przy wyborze komputera ekscytujemy się parametrami procesora czy karty graficznej, a często pomijamy osiągi płyty głównej. Efekt: nawet najszybszy procesor udusi się na słabej płycie z wolną szyną danych i nie rozwinie swojego potencjału. Po co ci Ferrari, gdy brakuje dobrych dróg? Zainwestuj najpierw w szybką i stabilną płytę główną – a raz na zawsze pozbędziesz się problemów z rozbudową komputera (statystycznie płyta jest najbardziej zasiedziałym składnikiem komputera i najczęściej to ona spowalnia system). Procesor czy pamięci zawsze można wymienić na szybsze w kilkanaście minut i to bez ingerencji w system – w przeciwieństwie do kłopotliwej i pracochłonnej wymiany płyty głównej :-). Sprawdź, czy płyta główna ma dostateczną ilość slotów na karty i czy obsłuży np. dwie karty graficzne, jeśli planujesz takie rozwiązanie w przyszłości.

Procesor powinien być jak najszybszy, ale spróbuj rozsądnie wyważyć jego cenę w stosunku do swoich potrzeb. Jeśli wydajność procesora nie przekłada się bezpośrednio na efekty finansowe twojej pracy, to nie ma sensu przepłacać za niewykorzystane sześć rdzeni :-).

Pamięci nigdy za wiele. Warto wyposażyć komputer w maksymalną ilość pamięci obsługiwaną przez portfel i system operacyjny – uzyskasz większą prędkość pracy i ograniczysz zużycie dysku. Jeśli budżet jest ograniczony, raczej kup 4GB wolniejszej pamięci zamiast 2GB superszybkiej. Powód jest prosty – programy najpierw korzystają z dostępnej pamięci operacyjnej, zanim zaczną młócić dyskiem, magazynując na nim bieżące dane. A ponieważ pamięć jest o wiele szybsza od dysku, system z dużą pamięcią będzie pracował płynniej, niż system odwołujący się do dysku. Powyższe rozważania niekoniecznie odnoszą się do komputerów z dyskami SSD, które nie mają części mechanicznych i oferują szybkie transfery danych, ale na razie ich ceny nie skłaniają do spontanicznych zakupów.

Karta graficzna

Do projektowania płaskiego, dwuwymiarowego, wystarczy przeciętna karta graficzna – pod warunkiem, że pozwala na obsługę pełnej gamy kolorów i ich kalibrację. Zamiast płacić za shadery i CUDA, śmiało można kupić jakiś starszy model dobrego producenta, pamiętając o aktualizacji sterowników. Grafika 3D i animacja to już większe wyzwania – wprawdzie obliczenia to nadal domena procesora, ale niektóre programy potrafią korzystać z GPU karty graficznej do akceleracji renderowania i szybka karta staje się wskazana. Natomiast jeśli artysta grafik po godzinach lubi postrzelać do złych potworów, to silna karta jest absolutną koniecznością – a w pracy jej potencjał na pewno się nie zmarnuje :-).

Sporo kart graficznych oferuje więcej niż jedno wyjście wideo. Jeśli tylko karta daje tę możliwość, warto pomyśleć o podłączeniu dwóch monitorów – jeden ekran pracuje jako przestrzeń robocza, a drugi wyświetla narzędzia, palety i podręczne dokumenty źródłowe czy notatki. To pozwala pracować bez zasłaniania sobie projektu pozostałymi otwartymi oknami.

7 ważnych elementów peceta


Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Majówka ze skonfiskowanym samochodem? Sprawdź, czy możesz prowadzić

Długi weekend majowy za pasem, a wraz z nim kolejne zatrzymania nietrzeźwych kierowców. Ko…