Home Biznes Microsoft w natarciu – co dalej?

Microsoft w natarciu – co dalej?

0
0
176

W 2012 roku miało miejsce kilka ważnych premier dla Microsoftu. Czy poprzestanie na laurach?

O perspektywach rozwoju opowiada Dariusz Piotrowski pełniący obowiązki Dyrektora Generalnego polskiego oddziału Microsoftu.

Robert Kamiński: Mamy za sobą kilka ważnych premier, czego możemy się spodziewać ze strony Microsoftu w kolejnym roku?

Dariusz Piotrowski: Zacznijmy od tego, że dla naszej firmy rok  kończy się w czerwcu. Zatem na razie jesteśmy w pierwszej części roku fiskalnego – za sobą mamy dwie poważne premiery: Windows Server 2012 i teraz Windows 8 . Przed nami kolejna odsłona pakietu Office, pojawiły się  również smartfony z systemem mobilnym Windows 8. Myślę, że jak na jeden rok to jest już dużo – to trzy flagowe produkty Microsoftu. Na pewno się nie zatrzymamy i w dłuższej perspektywie będziemy zmierzyli do zunifikowania systemów na różnych platformach i ujednolicenia systemu tworzenia aplikacji (Visual Studio 2012).

RK: Czyli jest różowo?

DP: Kolor może pan sam wybrać "Mrugnięcie" 

Na pewno wśród naszych pracowników jest wiele energii, radości, a nawet fascynacji tym co robimy. Lubię powtarzać, że w ciągu ostatnich 20 lat było tylko kilka momentów, kiedy miałem przeświadczenie, że uczestniczę w czymś ważnym dla świata IT. Na pewno „budowanie internetu” było tym momentem, drugim momentem było dla mnie osobiście wprowadzenie telefonii IP, która zmieniła rynek tradycyjnej telefonii. Teraz zaś uczestniczymy w rewolucji związanej z nowym sposobem komunikowania się. Dziś mamy do wyboru tradycyjną telefonię IP, Skype, czy Lync.

RK: Użytkownicy wiele obiecywali sobie po premierze Windows 8 i powiązanych z nowym systemem tabletami. Tymczasem są one dosyć drogie – czyżby producenci chcieli odciąć ekstra premię?

DP: Biorąc pod uwagę kategorię urządzeń zawsze trzeba się do czegoś odnieść …

RK: Na przykład do tabletów z Biedronki?

DP: Tak, pozostaje kwestia czy porównujemy do siebie podobne produkty: jabłka do jabłek, gruszki do gruszek. Oczywiście ja też widzę np. 20 rodzajów tabletów poniżej 500 złotych i oczywiście są na te urządzenia klienci. Pytanie jak długo po zakupie klient będzie z tego urządzenia zadowolony i czy po tym pierwszym kroku w świat tabletów poszuka rozwiązania bardziej zaawansowanego. Proszę zwrócić uwagę jak zaczną wyglądać w najbliższych tygodniach półki z urządzeniami dotykowymi w dużych sklepach z elektroniką. Przy których będą stali ludzie i przy których zaczną się rozważania czy warto dopłacić 200-300 złotych za większą funkcjonalność, porty USB, ochronę rodzicielską.

Jeżeli mówimy o wydajności systemów – tu na pewno się nie boimy. Producenci pokazali pierwszą, ale nie największą falę urządzeń z Windows 8, kolejna będzie bardziej zróżnicowana, również cenowo.

Rynki rządzą się prawami popytu i podaży – dla porównania – w dniu premiery cena telefonu  Nokia Lumia 800 wydawała się astronomiczna, w tej chwili to urządzenie jest dostępne w taryfie za złotówkę.

RK: Jak rozumiem, na każdym urządzeniu, które spełnia wymagania systemu  może być zainstalowany nowy Windows. Można sobie zatem wyobrazić, że pojawią się np. tanie tablety no name na których użytkownicy będą samodzielnie instalowali system?

DP: Taki scenariusz jest oczywiście możliwy, pytanie czy tego rodzaju rozwiązania spełniłyby oczekiwania użytkowników, zwłaszcza pod względem wydajności i niezawodności. My ze swej strony nawiązaliśmy współpracę z renomowanymi producentami sprzętu, aby zapewnić użytkownikom pełną satysfakcję wynikającą właśnie z wysokiej jakości.  

RK: Pytanie czy nowe pokolenie użytkowników jest zainteresowane najnowszymi urządzeniami „wszystkomogącymi”.  Czy nie jest to pokolenie tabloidów, w którym dominuje przede wszystkim potrzeba konsumpcji treści, do czego wystarczy tani, prosty tablet?

DP: Nie podejmuje się analiz socjologicznych. Wydaje mi się jednak, że obecne młode pokolenie ma zakodowane w sobie próbowanie, poznawanie świata. I to przekłada się również na naszą branżę. W społeczeństwach zamożnych – do których zaczynamy się zaliczać – jest coraz więcej komplementarnych urządzeń. Mamy więc zarówno urządzenia do pracy jaki i zabawy – a do tych wszystkich zastosowań Windows 8 nadaje się znakomicie.

RK: Na koniec, wracając do tematyki biznesowej – jak po roku można ocenić popularność Office 365?

DP: Myślę, że zrobiliśmy wiele, aby pokazać zalety tego rozwiązania i nasza praca przynosi efekty. Minął czas próbowania, dziś przedsiębiorcy przychodzą po to aby kupić Office 365, mając świadomość jego zalet. Oznacza to, że do bardzo wielu małych i średnich firm nasz przekaz już dotarł. Co ciekawe z Office 365 korzystają firmy z bardzo wielu branż.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Prawa autorskie w gamedevie – zadanie główne czy misja poboczna?

Branża gamedev wyrasta na lidera globalnego rynku rozrywki i mediów pod względem przychodó…