Home Biznes Praca w domu nie gorsza od pracy w biurze

Praca w domu nie gorsza od pracy w biurze

0
0
85

Przykład nieco ekstremalny, ale jakże częsty w Warszawie. Wielu osób mieszka w miejscowościach położonych wokół stolicy i codziennie dojeżdża do pracy w centrum miasta. Dojazd – niezależnie od tego, czy samochodem, czy komunikacją zbiorową – może zająć nawet 1,5 godziny w jedną stronę. W skali roku pracownik straci na sam dojazd do pracy i powrót – okrągły miesiąc. Z drugiej strony, koszt wynajęcia biura jest też niebagatelny. Telepraca rozwiązuje oba te problemy – i pracownik nie traci czasu na dojazdy, i powierzchnię biurową można radykalnie ograniczyć. 

Prywatny warsztat pracy

Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś kto pracuje na komputerze w biurze, nie ma komputera w domu. Oznacza to, że pracodawca godząc się na pracę z miejsca zamieszkania z listy kosztów może skreślić zakup komputera i monitora (w wariancie najbardziej oszczędnym, rzecz jasna).

Sam komputer nie wystarczy, potrzeba jeszcze Internetu. Wbrew pozorom, w Polsce nie ma z tym problemu. W dużych miastach konkurencja dostawców pozwala wybrać optymalną ofertę, natomiast prawie cały obszar naszego kraju znajduje się w zasięgu Telekomunikacji Polskiej (usługa Neostrada lub bardziej profesjonalny DSL).

Kolejny krok to router z funkcją VPN, czyli Wirtualnej Sieci Prywatnej. Dzięki VPN będzie możliwe 100% bezpieczne połączenie między domem naszego pracownika a centralą firmy. Dzięki temu mimo odległości, nasz pracownik będzie mógł mieć dokładnie taki sam dostęp do zasobów firmy, jak gdyby siedział przy swoim służbowym biurku.

Nie ma problemu nawet z telefonem

Opisany wyżej warsztat pracy w zupełności wystarczy osobie, która do pracy nie potrzebuje prowadzić rozmów telefonicznych, zwłaszcza zamiejscowych. W innym przypadku koszty rachunku telefonicznego będą nie do zaakceptowania dla osoby prywatnej. Z kolei firmy niezbyt chętnie inwestują w założenie drugiej linii telefonicznej (służbowej) w domach swoich pracowników.

Tu z pomocą przychodzi VoIP, czyli Voice over Internet Protocole. Dzięki VoIP pracownik będzie mógł „dzwonić” z siedziby naszej firmy, choć będzie w tym momencie siedział przy swoim domowym komputerze. Jego głos zostanie dostarczony przez Internet w formie pakietów danych i tam „wpuszczony” w tradycyjne łącze telefoniczne. Do VoIP nie potrzeba żadnych urządzeń (poza mikrofonem i słuchawkami, oczywiście), a to całkowicie rozwiązuje problem związany z dzwonieniem w sprawach służbowych z prywatnego domu.

Jak nie stracić kontaktu

Rzecz jasna, kontakt osobisty z pracownikiem jest najbardziej naturalną formą współpracy, a wszelka „zdalność” może być zagrożeniem dla efektywności tej współpracy. Jednak technika i tu przychodzi z pomocą. O wiele skuteczniejszym (i pełniejszym) sposobem komunikacji od rozmowy głosowej jest videokonferencja. Dzięki temu w czasie rozmowy z naszym pracownikiem będziemy mogli go widzieć, a przecież nie można zapominać o fakcie, że to co wyrażamy głosem to zaledwie połowa przekazu – równie ważna jest mimika twarzy czy gesty rąk. Dzięki połączeniu video kontakt z naszym pracownikiem jest praktycznie taki sam jak „twarzą w twarz”. I znów, nie wymaga to praktycznie żadnych nakładów – kamery kosztują grosze, nie zajmują miejsca na biurku, a transmisja obrazu w czasie rzeczywistym odbywa się przez łącze internetowe.

Ma to jeszcze jedną zaletę, która pozwala walczyć z rozleniwieniem telepracownika. Skoro miejsce spoczynku dzieli od jego miejsca pracy zwykle kilka metrów, osoby pracujące w domu mają tendencję do niedbałego ubioru, co – to naukowo udowodnione – obniża ich motywację i skupienie. Skoro jednak w każdej chwili mogą spodziewać się wideotelefonu od swojego szefa, to nie będą ryzykować paradowania w kalesonach i podkoszulku….

Telepraca w praktyce


Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Mio MiVue C590 – doskonała jakość nagrań w super cenie

Mio, największy w Europie producent kamer samochodowych, wprowadza na rynek swój najnowszy…