BezpieczeństwoUważaj, co wysyłasz znajomym na Messengerze. Możesz trafić do więzienia! > redakcja Opublikowane 23 stycznia 20180 0 122 Podziel się Facebook Podziel się Twitter Podziel się Google+ Podziel się Reddit Podziel się Pinterest Podziel się Linkedin Podziel się Tumblr O nielegalnym procederze poinformował policję sam Facebook, będący właścicielem aplikacji do wymiany informacji. Zdaniem eksperta z ESET, dane z sieci społecznościowych coraz częściej będą pomagać policji w namierzaniu wykroczeń i przestępstw.Duńska policja oskarżyła 1,004 młodych ludzi w wieku od 15 do 20 lat o rozpowszechnianie materiałów o charakterze pornograficznym w wiadomościach na Messengerze. Co ciekawe, sam Facebook zgłosił naruszenie władzom w Stanach Zjednoczonych, które następnie powiadomiły o procederze europejską policję. Jak podaje portal Bloomberg.com, jeśli zarzuty wobec młodych ludzi się potwierdzą, mogą nawet trafić do więzienia lub zostać pozbawieni możliwości wykonywania niektórych zawodów, związanych z opieką nad dziećmi. Zdaniem eksperta z ESET to nie pierwszy ani z pewnością nie ostatni przypadek pomocy Facebooka w wymierzaniu sprawiedliwości. – Popularny serwis przyczynił się również niedawno do ustalenia tożsamości morderczyni, która zamieszczając zdjęcie swojej ofiary na portalu, pokazała tym samym narzędzie zbrodni. O tego typu sprawach coraz więcej się mówi. Niespełna kilka dni temu hiszpańskie władze aresztowały 19 osób rozpowszechniających linki do pornografii w „tajnych grupach” na Facebooku – tłumaczy Kamil Sadkowski, analityk zagrożeń w ESET.Uważaj, co ty i twoje dziecko zamieszczacie na FacebookuZdaniem eksperta z ESET, należy zwracać szczególną uwagę na to, jakie treści zamieszcza się na Facebooku – nie tylko na swojej osi czasu, ale również w wiadomościach prywatnych.– Jeśli nie udostępniamy w serwisie społecznościowym treści, które są nielegalne, obraźliwe lub krzywdzące, nie powinniśmy się obawiać jakichkolwiek oskarżeń. Ważne jest, by dzielić się taką wiedzą z naszymi dziećmi. Brak świadomości z zakresu polityki prywatności serwisu oraz obowiązującego prawa mogły przyczynić się do rozpowszechniania treści pornograficznych przez młodych Duńczyków – wyjaśnia Kamil Sadkowski z ESET.