Home Maszyneria Wytrzymała technologia: składnik sukcesu europejskiego przemysłu

Wytrzymała technologia: składnik sukcesu europejskiego przemysłu

0
0
126

Wytrzymałe urządzenia nie są już tylko gadżetem dla twardzieli w kaskach, którzy chcą poczuć się jak bohaterowie filmów akcji. O nie, moi drodzy. Te małe (a czasem nie takie małe) cuda techniki stają się cichymi bohaterami rewolucji przemysłowej 4.0. I zanim zapytacie „Dlaczego?”, pozwólcie, że odpowiem: Bo oszczędzają kasę, ratują planetę i sprawiają, że praca staje się mniej… no cóż, pracowita. Tak, dobrze słyszeliście.

Kasa, kasa i jeszcze raz kasa

Zacznijmy od tego, co kręci wszystkich szefów bardziej niż darmowa kawa w biurze: pieniędzy. Getac, firma produkująca te przemysłowe bestie, zleciła raport, który pokazuje, że wytrzymałe urządzenia to prawdziwa maszyna do robienia pieniędzy. I nie, nie chodzi o to, że drukują banknoty (choć jestem pewna, że gdyby mogły, to by to robiły).

Mówią — a ja im wierzę, bo liczby nie kłamią — że całkowity koszt posiadania spada o 10-20% dla tabletów i urządzeń mobilnych. A dla komputerów osobistych i laptopów? Trzymajcie się krzeseł, bo to aż 20-30%. To nie są żarty! To realne oszczędności, które możecie przeznaczyć na… no cóż, cokolwiek chcecie. Może na te wszystkie fantazyjne gadżety, które zawsze chcieliście mieć w biurze?

Zielone jest sexy

Ale pieniądze to nie wszystko (tak, naprawdę to napisałem i nie, nikt mnie nie zhakowali). 43% ankietowanych — a to prawie połowa, dla tych, którzy nie są biegli w matematyce — twierdzi, że te wytrzymałe zabawki pomagają im być bardziej eko. Jak? Cóż, to nie magia, choć czasem tak to wygląda.

Te urządzenia zbierają dane, które pozwalają podejmować mądrzejsze decyzje o zużyciu energii i redukcji odpadów. To jak mieć własnego, prywatnego Kapitana Planetę w kieszeni! Tylko że zamiast pierścieni mocy, masz sensory i algorytmy. Mniej kolorowo, ale o wiele bardziej efektywnie.

Roboty przejmują władzę (ale w dobry sposób)

37% badanych zauważyło, że te urządzenia automatyzują procesy, zmniejszając potrzebę ręcznej pracy. Innymi słowy, mniej pocenia się nad papierkami, więcej czasu na kreatywne myślenie (lub granie w Pokemony GO, nie oceniam, serio).

To jak mieć armię małych, elektronicznych asystentów, którzy nie narzekają, nie biorą przerw na kawę i nie plotkują przy automacie z wodą. Brzmi jak raj dla każdego menedżera, prawda? No, może z wyjątkiem tej części o braku plotek — w końcu skądś trzeba czerpać biurowe newsy.

Europejski przemysł się zakochał

Europa oszalała na punkcie tych urządzeń. I nie, nie chodzi o to, że są nowym modnym dodatkiem do industrialnego stylu. Te maszyny zwiększają produktywność, ułatwiają mobilność, dostęp do danych i automatyzację. To jak mieć szwajcarski scyzoryk, tylko że zamiast otwieracza do butelek ma Wi-Fi i sztuczną inteligencję.

Wyobraźcie sobie pracownika, który może sprawdzić stan maszyny, zamówić części zamienne i wypełnić raport, wszystko to stojąc w środku hali produkcyjnej, otoczony hałasem i pyłem. I to bez obawy, że jego urządzenie padnie ofiarą pierwszej lepszej kałuży czy upadku z wysokości. To nie science fiction, to codzienność w nowoczesnym przemyśle.

Wyścig zbrojeń… technologicznych

Uwaga, bo to jest naprawdę szokujące: 21% firm przeznacza ponad 20% swojego budżetu IT na wytrzymałe urządzenia. A prawie połowa planuje wydać jeszcze więcej w ciągu najbliższych 18 miesięcy. To jak wyścig zbrojeń, tylko zamiast rakiet mamy tablety odporne na wstrząsy.

Wyobraźcie sobie rozmowę w zarządzie: „Hej, a może byśmy wydali więcej na sprzęt, który można upuścić z drugiego piętra bez konsekwencji?” I wiecie co? Wszyscy się zgadzają! To nie szaleństwo, to przyszłość biznesu, moi drodzy.

Wytrzymała technologia to nie jest już zabawka dla geeków w kaskach czy fanów survivalu. To poważne narzędzie biznesowe, które zmienia oblicze europejskiego przemysłu szybciej niż możesz powiedzieć „przemysł 4.0”.

Oszczędza pieniądze — bo kto nie lubi grubszego portfela? Chroni środowisko — bo bycie eko jest nie tylko modne, ale i konieczne. I sprawia, że praca staje się… cóż, mniej pracowita. A kto nie chciałby tego w swoim życiu zawodowym? Przyszłość należy do tych, którzy nie boją się upuścić swojego laptopa. Dosłownie.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Celem AI jest ułatwienie nam życia

Wywiad z Prof. Danielem Cremersem o przyszłości AI Sztuczna inteligencja będzie miała ogro…