Home Na czasie Do 2015 r. koszty fałszerstw wzrosną do 1,7 biliona $

Do 2015 r. koszty fałszerstw wzrosną do 1,7 biliona $

0
0
104

Organizacje przestępcze, motywowane niewielkim ryzykiem ścigania i dużym potencjałem zysku, szybko zajęły się produkcją i dystrybucją nielegalnych towarów. Według Organizacji ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), niemal żaden kraj nie jest wolny od nielegalnej produkcji dóbr, ich sprzedaży oraz szerszych konsekwencji ekonomicznych, takich jak niższe wpływy podatkowe i zmniejszona liczba miejsc pracy. Uważa się, że w samych krajach G20 działalność fałszerzy powoduje utratę około 2,5 mln miejsc pracy .

Tańsze nie znaczy lepsze

Znacznie bardziej niepokojące jest zagrożenie dla zdrowia i mienia stwarzane przez nie spełniające norm podróbki, które często są z natury niebezpieczne ze względu na niskogatunkowe surowce i składniki, a także niedostateczną kontrolę jakości lub jej brak. Szacuje się, że same gospodarki krajów G20 tracą 100 mln euro na dodatkowe usługi zdrowotne w celu leczenia obrażeń spowodowanych niebezpiecznymi podróbkami .

Światowe konsorcja, takie jak Business Action to Stop Counterfeiting and Piracy (BASCAP), koordynują wspólne doświadczenia i działania czołowych światowych marek, aby ukazywać firmom i społeczeństwu szkody związane z używaniem fałszywych produktów. Organizacja współpracuje też aktywnie z międzynarodowymi i lokalnymi organami ścigania w celu identyfikowania, powstrzymywania i aresztowania nieuczciwych producentów.

HP, aktywny członek BASCAP, zna aż zbyt dobrze poważne konsekwencje fałszowania towarów. Jako największy na świecie dostawca sprzętu i materiałów eksploatacyjnych do druku i przetwarzania obrazów, HP aktywnie chroni cenionych klientów i partnerów, a także swoje inwestycje w badania nad drukiem i przetwarzaniem obrazu, przed podrobionymi produktami. W regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA) rynek materiałów eksploatacyjnych do drukarek jest wart niemal 30 mld euro.

Fałszerze chcą wejść na ten rynek, nie oglądając się na jakiekolwiek standardy bezpieczeństwa i legalne miejsca pracy. W Polsce fakt, iż fałszerze szczególnie interesują się rynkiem materiałów eksploatacyjnych potwierdzają niedawne badania TNS OBOP. Spośród wszystkich proponowanych podróbek materiałów biurowych aż 85 proc. stanowią nieoryginalne tusze i tonery. Dla porównania, podrobione środki czystości i urządzenia elektroniczne oferowano odpowiednio w 20 proc. i 7 proc. przypadkach (8).

Tymczasem kupowanie i korzystanie z podrobionych materiałów eksploatacyjnych do urządzeń drukujących nie tylko oznacza ryzyko obniżenia jakości pracy i  uszkodzenia sprzętu biurowego, ale też dewastację środowiska naturalnego. Producentów i dostawców podróbek nikt wszakże nie kontroluje, działają poza prawem, a ich produkty nie są objęte żadnymi programami recyklingu – dla odróżnienia prowadzone przez legalnych producentów, takich jak HP (od 1991 roku w ramach programu HP Planet Partners firma HP poddała recyklingowi 320 milionów wkładów do swoich drukarek).

Zwalczanie tego typu nielegalnych i szkodliwych praktyk wymaga ścisłej współpracy z organami ścigania (w ostatnich czterech lat w Europie firma HP asystowała przy konfiskacie niemal dziewięciu milionów sztuk podrobionych materiałów eksploatacyjnych do drukarek ). Ale to za mało. Potrzebne są działania edukacyjne, bardziej żmudne, bez spektakularnych widowisk z udziałem policji i przestępców, ale nie mniej efektywne.

Badania to potwierdzają

W niedawnych badaniach przeprowadzonych w Europie ponad dwie trzecie ankietowanych nabywców (70 proc.) wskazało, że zagrożenie zdrowia jest wystarczającą motywacją do unikania podróbek, podobnie jak perspektywa utraty pieniędzy (54 proc.), gorszej obsługi (54 proc.) i zagrożenia osobistego mienia (59 proc.) . Strażników marek pocieszy również to, że ważnym czynnikiem odstraszającym są kwestie moralne: na przykład 79 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii nie kupiłoby podróbek, wiedząc, że pomagają one w finansowaniu działalności przestępczej .


Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Citizen developers zmieniają proces tworzenia oprogramowania

Citizen developers to osoby, które nie mają wykształcenia programistycznego, lecz dzięki w…