Home Biznes Nie daj się wykorzystać!

Nie daj się wykorzystać!

0
0
96

Marzeniem niejednego z nas jest proporcjonalne wynagrodzenie za wykonaną pracę. Pracownicy wykonujący projekty outsourcingowe często nie mają świadomości jak wiele tracą przez firmę pośredniczącą. Alternatywą w takiej sytuacji może być RemoteWork. O różnicach między outsourcingiem a modelem RemoteWork mówi firma Crossover – największa korporacja na świecie oferujący nowoczesny model pracy zdalnej.

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, w jaki sposób korporacje zlecają pracę na zewnątrz? Dwie trzecie pensji pracownika wykonującego zlecenia outsourcingowe zostaje portfelu pośrednika, czyli „Outsourcera”. „Przykładem obrazującym ten proces może być specjalista zatrudniony na stanowisku Software Engineer. Jego wynagrodzenie wynosi 10$ za godzinę. Natomiast usługodawca przeznacza na realizację tego projektu 30 $. Pozostałe 20$ trafia do rąk outsourcera. Taka osoba zadaje sobie trud realizując powierzone mu zlecenie,

 z czego rzeczywista wartość wykonanej pracy wynosi jedną trzecią tego, co oferuje zleceniodawca” – tłumaczy Dyrektor Generalny Crossover Per Marku Tornberg. Dostrzegając nierówność firma Crossover stworzyła innowacyjny model pracy zdalnej – RemoteWork, który spełnia wszelkie wymagania dające pełną satysfakcje osobie zatrudnionej i zatrudniającej.

RemoteWork a outsourcing?

Firma Crossover przyjęła zasadę transparentnego sposobu płacenia. Częstym przypadkiem występującym w outsourcingu jest wielokrotne zaniżanie płacy osoby wykonującej zlecony projekt. To stanowi istotny czynnik zniechęcający specjalistów do podjęcia takiej formy pracy. Aby w największym stopniu zadbać o komfort swoje pracownika w modelu RemoteWork, założono, że osoba pośrednicząca w zatrudnieniu obiera 10% kosztów pracownika, lecz od samego usługodawcy. Pracownik otrzymuje zatem 100% należnego mu wynagrodzenia. Taki efekt jest wynikiem starannych
 i żmudnych negocjacji prowadzonych przez specjalistów Crossover, którzy pozyskują amerykańskich pracodawców dla przyszłych pracowników z całego świata.

Odpowiedzialne korporacje zdają sobie sprawę, że z poniesionych kosztów rzędu 30$ za godzinę aż 20$ przysługuje outsourcerowi. Zdobyte doświadczenie i umiejętności są nie do przeceniania. Pracownik powinien mieć swoją odpowiednią drogę rozwoju i pobierać za nie odpowiednie wynagrodzenie. „Wszelkiego rodzaju szkolenia powiększające kwalifikacje, zapewniające szerokie spektrum rozwoju jest niezbędne do zapewnienia maksymalnej wydajności pracownika, dlatego też firma Crossover w swojej ofercie również takie usługi” – podkreśla Per Markus Tornberg. Najlepsi specjaliści potrzebują bodźców w postaci wyzwań, którym będą mogli sprostać. Takich perełek jest na świecie 1% i to właśnie oni pracują dla amerykańskich gigantów współpracując z Crossover.

Jak Crossover pozyskuje amerykańskich gigantów?

Amerykańskie korporacje chętnie angażują się we współpracę z firmą Crossover, która rekrutuje najlepszych specjalistów na rynku. Obecnie jest ich ponad 40. W samych Stanach Zjednoczonych w proces poszukiwania potencjalnych pracodawców zaangażowanych jest sztab osób. Są oni odpowiedzialni za prowadzenie negocjacji z największymi korporacjami oraz prezentują ofertę firmy, posiadającą w portfolio najlepszych ekspertów z całego świata. Nawiązując taką współpracę firmy są w stanie zapłacić kilka procent marży,
w przeciwieństwie do usług outsourcingowych, gdzie koszty rzeczywiście ponosi pracownik.  Crossover nie tylko pozyskuje zleceniodawców, ale przede wszystkim poszukuje najbardziej utalentowanych specjalistów na całym świecie. Zatrudnieni pracownicy, choć pracują na zlecenie globalnych korporacji, to w praktyce ich bezpośrednim pracodawcą jest firma Crossover. W ten sposób firma bierze odpowiedzialność za cały proces rekrutacji
i selekcji kandydatów oraz proces szkolenia. 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Kradzieże haseł i przejmowanie zdalnego pulpitu

Wykorzystanie zewnętrznych usług zdalnych to najczęstsza stosowana przez hakerów metoda do…