Home Biznes Szybki internet nie tylko dla hoteli na odludziu

Szybki internet nie tylko dla hoteli na odludziu

0
0
94

Zjeżdżając z autostrady A2 na węźle Wartkowice w kierunku południowym, dojedziemy drogą wojewódzką do malowniczo położonej miejscowości Zadzim. Witają nas tam piękne wysadzane drzewami aleje, bezkresne pola oraz górujący nad krajobrazem XVII-wieczny renesansowy kościół. Niedaleko są też zbiornik Jeziorsko i gęste lasy, zachęcające do spacerów. Wszystko to w odległości półtorej godziny jazdy od Warszawy. Te widoki doskonale znają wszyscy, którzy jeszcze do niedawna skracali sobie tędy drogę ze stolicy do Wrocławia. Pewnie niejeden zamarzył, żeby zamienić służbowe auto i mieszkanie w bloku na choćby skromny pensjonat w tej pięknej okolicy.

Z kabla czy z komórki?

Tego rodzaju plany rozbijają się jednak często o zupełnie przyziemne problemy. Jednym z nich jest zwykle… brak dostępu do internetu. Bez sieci nie da się dziś prowadzić skutecznej promocji biznesu. Ba, trudno komunikować się z klientami – odpowiadać na maile, aktualizować informacje o dostępności pokoi. A gdy goście pojawią się już na miejscu również mogą oczekiwać, że zapewnimy im możliwość korzystania z internetu. Widoki widokami, ale jeśli nie da się ich sfotografować i natychmiast umieścić na Facebooku, to tak jakby urlop się nie liczył. Tak przynajmniej uważa spora część młodego pokolenia.

O sieci kablowej możemy zapomnieć od razu. Koszty doprowadzenia radiolinii do jednego, niewielkiego biznesu będą szły w tysiące złotych. Można spróbować z internetem z komórki. Rzut oka na mapy zasięgu operatorów nie nastraja jednak optymistycznie. We wspomnianej okolicy, podobnie jak w wielu turystycznie atrakcyjnych rejonach Polski, pokrycie 3G/LTE jest, albo go nie ma. Wystarczy kilka wysokich drzew albo pagórek i po zasięgu. Zapewne nie obędzie się bez dodatkowych instalacji antenowych, a i tak nikt nie da gwarancji, że uda się uzyskać przyzwoitą przepustowość. Jeśli kilku gości jednocześnie zacznie przeglądać strony WWW, wszystko zacznie się blokować.

Z satelity!

Rozwiązaniem jest dwukierunkowe łącze satelitarne Tooway. Działa wszędzie, na terenie całej Polski – pod względem zasięgu operator gwarantuje pokrycie 100% powierzchni naszego kraju. Inaczej niż miało to miejsce w przypadku starszych rozwiązań tego typu, Tooway obsługuje transmisję w obie strony. Innymi słowy, przez antenę satelitarną nie tylko pobieramy, ale i wysyłamy dane, nie potrzeba żadnego dodatkowego łącza. Wystarczy antena o średnicy talerza 77 cm, którą można zamontować samodzielnie (i która przy okazji przyda się do odbierania telewizji) oraz mały modem montowany wewnątrz budynku. Najważniejszym etapem instalacji jest właściwe nakierowanie anteny na satelitę. W razie problemów można skorzystać z pomocy profesjonalnych instalatorów przeszkolonych przez Eutelsat. Koszt usługi dostępu do internetu satelitarnego Tooway zaczyna się już od 99 zł miesięcznie. Internetowi satelitarnemu Tooway zaufało już ponad 150 tysięcy gospodarstw domowych i firm w całej Europie!

Co równie istotne – Tooway jest niewrażliwy na zakłócenia atmosferyczne. W razie burzy albo śnieżycy nadajnik automatycznie zwiększa moc nadawania tak, by utrzymać odpowiednie parametry. Oferowana prędkość jest bardziej niż przyzwoita – w zależności od wybranego pakietu wynosi nawet do 22Mb/s pobierania i 6Mb/s przy wysyłaniu danych. To dużo więcej niż w większości łącz na liniach telefonicznych i komórkowych. W zasadzie, do konkurencji mogą stawać tylko miejskie kablówki i światłowody Ale to już przerabialiśmy. Sąsiad niech sobie ma te swoje setki megabitów, których i tak nie jest w stanie wykorzystać. My mamy kuropatwy w ogrodzie.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Leasing uwolniony z papieru po 24 latach?

Czy umowę leasingu, podobnie jak umowę kredytu lub pożyczki, będzie można wreszcie zawrzeć…