Home Praca zdalna Najgorzej spóźnić się w biznesie technologicznym

Najgorzej spóźnić się w biznesie technologicznym

0
0
264

Zmiana jest kategorią pociągającą, szczególnie jeżeli jest szansa aby być beneficjentem procesu.  Jeżeli jednak zmiana nie generuje zysku, korpo wpada w wir kosztów, strat i porażek wizerunkowych.

Pomyłka Microsoftu

Redmond optymistycznie zakładało, że każda nowa wersja systemu operacyjnego będzie generowała korzyści. Ponieważ postęp istnieje, Microsoft  oczekiwał, że każdy użytkownik chętnie wymieni poprzedni Windows na najnowszą wersję. Wzmocnić ten trend miało podjęcie wyzwania na masowym rynku urządzeń mobilnych. Gdy już założono, że Windows 8 zastąpi siódemkę, postawiono na tablety. Sukces miał być podwójny: z jednej strony na rynku notebooków, z drugiej na stale rosnącym rynku tabletów.

Strategia padła jednak pod ciężarem własnego sukcesu. Windows 7, po niechlubnej pamięci systemie Vista, okazał się wielkim sukcesem; tak wielkim, że użytkownicy zarówno prywatni jak i korporacje, nie chcą wymuszonych migracji. Komputery kupione pod siódemkę były drogie i upłynęło zbyt mało czasu aby manewr Microsoftu się udał.

Wszyscy główni producenci stworzyli maszyny na tabletowy Windows 8 ale rynek działający pod dyktando Google’a oraz ekosystemu z Cupertino, nie kupił pomysłu Microsoftu. Ponieważ tort miał być duży, tablety z systemem z Redmond, weszły do sprzedaży z wysokimi cenami, co przy gigantycznej podaży Androida i taniejącym iPadzie, zadziałało na sprzedaż ósemki hamująco. Jeżeli dodamy do tego słabo przyjętą premierę Surface’a, mamy komplet czynników hamujących Microsoft.

Błąd Intela

Inwestycja w unowocześnioną rodzinę Core miała wzmocnić sprzedaż procesorów pod hasłem migracji na nowe maszyny z nowym systemem Microsoftu. Jednak nikt nie powiedział, że poprzednia generacja chipów Intela była nieudana. Wręcz przeciwnie: procesory Core pierwszej i drugiej generacji to gigantyczny sukces sprzedażowy i techniczny. Urządzenia swoją doskonałością wyprzedziły wreszcie żarłoczność oprogramowania i umożliwiły wykonywanie dowolnych zadań z zapasem mocy obliczeniowej. Do tego doszły lepsza wydolność energetyczna oraz atrakcyjna cena.

W takiej sytuacji tylko nadmierny optymista mógł założyć, że rzesze użytkowników wysiądą z pary starszy Core plus Windows 7 aby wydać pieniądze na dużo droższy system i nową kategorię czyli ultrabook zastrzeżony przez Intela. Sytuacji nie uratuje sprzedaż procesorów do tabletów bo tu Intel zaspał. Okazało się, że małe firmy szybko opracowały nowe modele procesorów dostosowanych do tabletów. Dualizm Intel/AMD przestał istnieć, nie dzięki zwycięstwu AMD lecz wejściu wielu nowych graczy na rynek procesorów dla urządzeń ultramobilnych. Nie były to ultrabooki.

W biznesie najbardziej opłaca się być innowacyjnym, co dziś oznacza przełamywanie schematów.  Dlatego wielkie gwiazdy biznesu muszą przemyśleć strategie.

W światowej grze nic nie jest na zawsze a zaklinanie rzeczywistości hasłami o opiece na lasami lub działalności edukacyjnej kłóci się z jedynym celem biznesu: wszystko dla zysku. Jeżeli się to prześpi, korzyść może długo nie przechodzić obok takiej firmy; może ją też trwale opuścić. 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Polacy chcą pracować elastycznie. Praca z biura? Tak, ale w zamian za  podwyżkę o minimum 20 proc.

Polscy pracownicy biurowi oczekują od pracodawców większej elastyczności względem lokaliza…