Home Analizy Dyski twarde pod wodą

Dyski twarde pod wodą

0
0
138

Skutki nie byłyby aż tak odczuwalne, gdyby nie to, że Tajlandia jest prawdziwym zagłębiem HDD. Z danych IDC wynika, że w pierwszej połowie 2011 roku na ten kraj przypadało aż 45 proc. światowej produkcji dysków twardych. W wyniku powodzi ucierpiały m.in.: zatrudniająca 37 tys. pracowników fabryka Western Digital oraz montownia Toshiby. Pierwsza z wymienionych firm kontroluje około 30 proc. światowego rynku dysków twardych (bez udziału Hitachi GST), a Toshiba około 11 proc. Zalane fabryki odpowiadają odpowiednio za 60 i 50 proc. łącznych mocy wytwórczych obu producentów. Nieoczekiwany rozwój wypadków sprawił, że w ostatnim kwartale bieżącego roku WD wyprodukuje około 25 mln dysków zamiast planowych 58 mln. Producenta czeka tytaniczna praca, związana nie tylko z odbudową fabryki, ale także proces integracji z Hitachi GST.

Kataklizm oszczędził Seagate, drugiego z wielkich graczy na rynku HDD, bowiem straty ponieśli wyłącznie kooperanci producenta. Seagate planuje dostarczyć w ostatnim kwartale bieżącego roku około 43 mln sztuk HDD, czyli niemal dwa razy tyle, co największy rywal.

 „Jesteśmy narażeni na ryzyko niedostępności komponentów dostarczanych przez firmy zewnętrzne. W rezultacie – co najmniej w IV kwartale – zapotrzebowanie branży znacznie przewyższy podaż, a zakłócenia w dostawach będą trwać przez kolejne kwartały” – wyjaśnia Regina Israel z Seagate.

W Tajlandii produkuje się nie tylko dyski twarde, ale również komponenty do ich produkcji – głowice, silniki, itp. W zalanych rejonach mieści się fabryka japońskiej firmy Nidec, wytwarzającej napędy do HDD. Producent dostarcza około 80 proc. silników do dysków twardych, a około 30 proc. produkcji umiejscowione jest właśnie w Tajlandii. Szkody były na tyle poważne, że firma do końca pierwszej dekady listopada nie potrafiła wznowić produkcji. Ostatecznie, żeby opanować kryzysową sytuację, Nidec zdecydował się na wynajęcie fabryki.

Kto straci i kiedy?

Wannarat Charnnukul, minister przemysłu Tajlandii, w rozmowie z serwisem Bloomberg przyznał, że większość fabryk rozpocznie pracę jeszcze w tym roku. Odbudowa postępuje, więc stosunkowo szybko. A jak szybko odbuduje się branża IT? Analitycy i producenci podają różne daty. IDC uważa, że najbardziej uciążliwy dla producentów sprzętu IT okaże się pierwszy kwartał 2012 roku. W ostatnich trzech miesiącach bieżącego roku część sprzedaży została zrealizowana przed tragicznymi wydarzeniami w Tajlandii.

Ponadto producenci zawsze dysponują pewnymi zapasami komponentów. IDC przewiduje, że w czwartym kwartale 2011 roku sprzedaż komputerów będzie niższa o około 10 proc. od planowanej. Natomiast w pierwszych miesiącach nadchodzącego roku na rynku komputerów nastąpi poważne tąpniecie. IDC zakłada, że sprzedaż skurczy się o ponad 20 proc. Tę opinię podziela Scott Lin, wiceprezydent Acera. Jego zdaniem, najgorszym miesiącem będzie luty, a w marcu nastąpi odbicie od dna. Kłopoty z dostawami dysków twardych są nieuniknione. Seagate przewiduje, że w czwartym kwartale bieżącego roku globalna podaż HDD wyniesie od 110 mln do 120 mln sztuk. Podobne wartości pojawiają się w analizach firmy badawczej TrendFocus oraz specjalistycznego portalu DigiTimes. To nie są dobre wieści. Tym bardziej że szacowany popyt na HDD w tym okresie oscyluje wokół 180 mln sztuk. Dla kogo zatem zabraknie dysków?

John Rydning z IDC nie pozostawia złudzeń. – „W pierwszej kolejności należy zaspokoić potrzeby dużych producentów komputerów PC, serwerów oraz pamięci masowych” – mówi. Wprawdzie w dalszej części swojej wypowiedzi analityk dodaje, że producenci dysków nie mogą lekceważyć swoich mniejszych klientów, ale przekaz jest nad wyraz klarowny. Trudne miesiące czekają nie tylko producentów komputerów. Niedostateczna podaż dysków HDD uderzy praktycznie we wszystkich, zarówno w największych dostawców macierzy dyskowych EMC czy NetApp, jak również dużych integratorów i dystrybutorów. IDC przewiduje, że branża IT stanie na nogi najwcześniej w czerwcu. Ale pojawiają się opinie, że ceny ustabilizują się dopiero pod koniec przyszłego roku.

I co teraz?

Najbliższe miesiące będą poważnym wyzwaniem dla całej branży IT. Czy firmy zdadzą trudny egzamin? W kłopotliwej sytuacji znaleźli się zwłaszcza resellerzy i integratorzy. Jedni i drudzy żywią głęboką nadzieję, że klienci nie odłożą zakupu komputerów, serwerów czy macierzy dyskowych na drugą połowę przyszłego roku. .

„Trzeba robić swoje i realizować zaplanowane obroty. Klient przed zakupem sprzętu porównuje cenniki – jeżeli wszędzie będzie miał podobny poziom cenowy na dysk to nie zrezygnuje z opcji zakupu. Potrzeba weźmie górę nad ceną” – doradza Zbigniew Mądry z AB.

Również producenci serwerów NAS zachęcają resellerów do aktywności. Robert Grzyb z IOMEGA radzi, aby skoncentrować się na sprzedaży systemów wyposażonych w dyski oraz zapewniających pełną gwarancję producenta na urządzenie łącznie z dyskami. Ciekawe dane dotyczące reakcji klientów na wzrost cen dysków zaprezentowała EPA Systemy, dystrybutor systemów NAS.

Firma na podstawie analizy zapytań i decyzji zakupowych wyszczególniła kilka scenariuszy podczas wyboru serwerów NAS. Aż 65 proc. klientów nie zamierza rezygnować z zakupu urządzenia. Najczęściej decydują się na zakup mniejszego serwera, ale z możliwością rozbudowy dostępnej przestrzeni na dane poprzez moduł rozszerzający. Druga popularna opcja to wybór serwerów z wbudowanymi dyskami twardymi. Powyższe dane pozwalają spojrzeć w najbliższą przyszłość z umiarkowanym optymizmem.

Źródło: ITReseller.pl


 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Cyfryzacja biznesu w Polsce: firmy powinny przyspieszyć obrany kurs

Jedna trzecia firm w Polsce zamierza zwiększać wydatki na realizację transformacji cyfrowe…