Home Biznes Q4 w e-commerce – na co może liczyć branża w tym roku?

Q4 w e-commerce – na co może liczyć branża w tym roku?

0
0
81
Ostatni kwartał roku to dla branży e-commerce jeden z najbardziej intensywnych okresów. Black Friday, Cyber Monday, Dzień Darmowej Dostawy, Mikołajki i Boże Narodzenie – to okazje, które właściciele sklepów internetowych starają się maksymalnie wykorzystać. Co roku jest to czas wyjątkowo wysokich obrotów i bardzo dużej liczby przeprowadzonych online transakcji. Czy i w tym roku Q4 pozwoli zarobić e-biznesom?
Dane przedstawione przez GUS mówią o wzroście sprzedaży detalicznej o 4,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Z kolei w przypadku sprzedaży detalicznej przez Internet odnotowano wyższą wartość w cenach bieżących (o 8,2%) w porównaniu z sierpniem br. Udział sprzedaży przez Internet w sprzedaży „ogółem” zwiększył się z 8,9% w sierpniu br. do 9,7% we wrześniu br. Spośród prezentowanych grup o znacznym udziale sprzedaży przez Internet wzrost udziału raportowały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grup: „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (z 22,2% przed miesiącem do 25,6%), „tekstylia, odzież, obuwie” (odpowiednio z 21,1% do 22,6%) oraz „meble, rtv, agd” (z 16,6% do 17,6%).
Z powyższych danych wynika, że e-handel, mimo obaw ma się dobrze. I notuje stabilny wzrost. Marcin Szczur, Deputy Head of Sales w Blue Media oraz Maja Wiśniewska, Marketing Manager z SMSAPI dzielą się swoimi spostrzeżeniami w obszarze e-commerce w ostatnim kwartale roku.

W obrębie e-commerce nie ma stagnacji

Wszyscy mówią o spowolnieniu, ale dane ze sklepów internetowych o wysokości obrotów pokazują stały wzrost. To oczywiście może wynikać też z inflacji i generalnie wyższych cen. Niemniej patrząc na liczbę transakcji obsługiwanych przez płatności Blue Media to nie zauważamy spadku. We wrześniu 2022 r., który dotąd był najlepszym miesiącem w tym roku pod kątem obrotów i liczby transakcji – odnotowaliśmy o ponad 41 proc. więcej transakcji niż w analogicznym okresie w 2021 r.
Zauważalne za to jest pewne wypłaszczenie liczby zarejestrowanych nowych serwisów korzystających z płatności online w stosunku do dynamicznego przyrostu ich liczby w czasie pandemii, co może być jednym z sygnałów pewnej korekty rynkowej, ale na pewno nie ma mowy o spowolnieniu. Ludzie przyzwyczaili się do zakupów online. Pozytywne doświadczenia z okresu pandemii i lockdown’ów a także wygoda takiej formy zakupów sprawiły, że ten nawyk przyjął się na dobre.
Tegoroczne wzrosty w e-commerce nie będą spektakularne, ale stabilne, pokazujące, jak mocny i rozwinięty jest już to rynek.

BNPL – czarny koń Q4?

Spodziewamy się wzrostu wykorzystania tej metody płatności w ostatnich tygodniach Q4. Rynek się rozwija i kolejni dostawcy płatności planują wejście też w kanał BNPL, jak choćby BLIK. W okresie listopad – grudzień, gdy liczba domowych wydatków jest duża – płatność w opcji BNPL może być pożądana. Sądzę, że będzie to też taki sprawdzian dla tej metody płatności w polskim e-commerce. Kolejne tygodnie pokażą, czy firmy oferujące BNPL dadzą radę obsłużyć cały proces, łącznie z windykacją.
Black Friday, Cyber Monday, Dzień Darmowej Dostawy, Mikołajki i okres tuż przed Bożym Narodzeniem to nie są zwykłe dni transakcyjne dla sklepów internetowych. W tym czasie systemy muszą zwielokrotnić swoją wydajność. Początek listopada to już ostatni moment na zweryfikowanie stabilności i skalowalności zarówno platformy, na której działa sklep, jak i systemów, które będą musiały obsłużyć zwiększony ruch i wszystkie etapy transakcji.
Sytuacja gospodarcza chłodzi pozytywne nastroje konsumenckie i możliwości marek do zaproponowania wysokich rabatów podczas zbliżającego się Czarnego Piątku. Z badań, przeprowadzonych na zlecenie SMSAPI w zeszłym roku i powtórzonych w październiku tego roku wynika, że z 63 proc. na 56 proc. zmalała liczba chętnych na polowanie na okazje w ostatni weekend listopada.

Maja Wiśniewska rozważa dwa scenariusze. W jednym z nich okolice Black Friday mogą stać się impulsem do wyprzedania zaległego asortymentu w bardzo niskich cenach, na czym skorzystają konsumenci obawiający się wysokich cen w sezonie przedświątecznym. To też pokazało nasze badanie – 40 proc. badanych liczy na to, że dzięki promocjom w Czarny Piątek “oszuka” inflację i zrobi zakupy po starych cenach.

Drugą opcją jest zdroworozsądkowa powściągliwość kupujących i sprzedających. Wtedy w okresie przedświątecznym możemy spodziewać się średnich rabatów i średniego popytu, wynikającego z obustronnej niepewności. Niemniej jednak święto wyprzedaży się odbędzie, retail i e-commerce nie może odpuścić okazji do pozbycia się zapasów, chociaż konsumenci będą przebierać w ofertach o wiele bardziej skrupulatnie.
Przygotowania marek do Black Friday powinny już teraz być w zaawansowanej fazie. Warto przede wszystkim przemyśleć kampanię pod kątem każdego elementu tradycyjnego marketingu mix (produkt, cena, dystrybucja, promocja). Innymi słowy, musimy zwrócić uwagę nie tylko na produkty objęte ofertą, ale także zbadać propozycje cenowe pod kątem marżowości i atrakcyjności oraz przemyśleć kanały komunikacji oferty. Najwięcej osób szuka promocyjnych czarno-piątkowych ofert w mediach społecznościowych, stąd też najwięcej tam szumu informacyjnego i ścisku, a koszty reklamy są wysokie. Przygotowując się do tak ważnej kampanii nie zapomnijmy zatem o komunikacji bezpośredniej do budowanych przez nas baz odbiorców – e-mail i SMS marketingu.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Niezdrowe praktyki mobilnych aplikacji medycznych. Czy dbają o nasze dane?

Informacje o kolejnych wyciekach danych medycznych elektryzują opinię publiczną. Warto w t…