Home Bezpieczeństwo Ryzykowne komunikatory

Ryzykowne komunikatory

0
0
92

Szybko, skutecznie, bez formalności

Jak podkreślają autorzy raportu, komunikatory internetowe stanowią kanał komunikacji, który pozwala nam w sposób coraz powszechniej akceptowany ominąć formalności związane z wymianą korespondencji, nawet tej elektronicznej. Nie wymagają formułek grzecznościowych, dopuszczają skróty, dodatkowe informacje można przekazać za pomocą obrazka. Z tego punktu widzenia, komunikatory stają się coraz bardziej użyteczne także w pracy, kiedy potrzebujemy szybko uzyskać jakąś informację, coś ustalić, uzgodnić nawet w większym gronie, przesłać dane liczbowe czy adres internetowy.

Biurowy złodziej czasu…

Jednak przy swoim ogromie zalet, komunikatory mają też wady. Podstawową jest fakt, że taki komunikator, który w założeniu ma skracać czas przepływu informacji, wymaga od nas szeregu innych aktywności, choćby podtrzymywania znajomości, które nas rozpraszają i zaczynają zajmować coraz więcej czasu normalnie przeznaczanego na pracę.

…i danych

Ale to ta mniejsza wada komunikatorów. Znacznie bardziej istotne z punktu widzenia przedsiębiorstwa jest zagrożenie środowiska informatycznego na zagrożenia. Zagrożenia te mają kilka przyczyn – przede wszystkim grupę szkodliwych programów, które atakują protokoły komunikatorów, ale również luki w zabezpieczeniach programów klienta oraz łatwość dostępu do danych przesyłanych za pomocą komunikatorów.

Świadomi, beztroscy, czasem nielojalni

Z badania Kaspersky Lab wynika, że prawie wszyscy przedsiębiorcy (w każdym razie w badanej grupie) zdają sobie sprawę z zagrożeń płynących z wykorzystania komunikatorów. Jednak prawie połowa nie podejmuje żadnych praktycznych działań, aby zapobiec wystąpieniu niepożądanych incydentów. Jako główne zagrożenie związane z komunikatorami przedsiębiorcy identyfikują wyciek poufnych informacji. Ponad jedna czwarta badanych zresztą sama przyznaje się do wysyłania poufnych danych.

Blokady nie takie skuteczne

W jaki sposób przedsiębiorstwa zabezpieczają się przed niepożądanymi skutkami działań komunikatorów? Prawie połowa tych, którzy stosują jakiekolwiek zabezpieczenia, wykorzystuje blokowanie ruchu, a ponad jedna czwarta stosuje ograniczenia administracyjnie. Ciekawe wyniki przynosi zestawienie wielkości firmy i jej stosunek do bezpieczeństwa danych – według raportu tylko 30 proc. małych i 38 proc. średnich przedsiębiorstw stosuje jakąkolwiek politykę wobec użytkowania komunikatorów. W przypadku dużych firm ten odsetek wynosi 60 proc. Jednak, jak zauważają autorzy badania, oznacza to przede wszystkim stosowanie środków zapobiegawczych, czyli, nazywając rzecz po imieniu, blokowanie ruchu.

Niepopularny monitoring

Innym narzędziem, stosowanym jednak tylko przez niespełna 10 proc. przedsiębiorstw, jest monitorowanie ruchu w komunikatorach i archiwizowanie danych. Jeżeli nastąpi wyciek, w archiwum można sprawdzić, kto co i kiedy robił. Taka forma „śledzenia” aktywności pracowników może budzić wątpliwości natury etycznej, jednak w przypadku wcześniejszego uprzedzenia pracowników o stosowaniu takich narzędzi kontroli przedsiębiorca nie powinien mieć obaw co do swojego postępowania. Tym bardziej, że w przypadku wycieku poufnych danych wątpliwości etyczne powinien mieć raczej ten, kto takie dane przesyła.

Raczej człowiek niż wirus

Znamienne jest, że większe obawy przedsiębiorców budzi nie możliwość wykorzystania komunikatora do zainfekowania sieci firmowej, ale właśni kwestia bezpieczeństwa poufnych danych. To potwierdza wnioski, które coraz częściej wyciągają ze swoich obserwacji analitycy badający bezpieczeństwo sieci –w systemie bezpieczeństwa ni komputer, ani oprogramowanie, nie są najsłabszym ogniwem lecz jest nim czynnik ludzki czyli człowiek .


Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Twój e-PIT bez przysługujących Ci ulg? Zadbaj o swój interes i obniż podatek. Kto prześpi – straci.

Koniec miesiąca zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim – ostateczny termin na złożenie …