Home Analizy Daniel Jeffries: scentralizowane kryptowaluty to kwestia czasu

Daniel Jeffries: scentralizowane kryptowaluty to kwestia czasu

0
0
146

Daniel Jeffries, ekspert i wizjoner, którego artykuły o rozproszonych rejestrach czytało miliony ludzi z całego świata, swoją prelekcją otworzył największą polską konferencję poświęconą technologii blockchain — Blockchain Connect Warsaw 2018. Jego zdaniem blockchain to wynalazek na miarę prasy Gutenberga, jednak wciąż znajduje się na wczesnym etapie rozwoju. 

Druk okazał się fenomenem, ponieważ zdemokratyzował dostęp do informacji, co doprowadziło do transformacji w społeczeństwie. Dziś na naszych oczach rozwija się technologia, która niesie podobny potencjał. Nie koloryzuję mówiąc, że blockchain to największy wynalazek ostatnich 500 lat — powiedział Daniel Jeffries podczas konferencji Blockchain Connect 2018. — Ludzie zawsze chcą dominować nad innymi i za każdym razem rezultat jest taki sam: chore społeczeństwo, gospodarka i biznes. Wszystkie złe rzeczy, które wydarzyły się w historii ludzkości miały miejsce dlatego, że jakiś człowiek lub grupa ludzi zaczęła dominować nad resztą. Zdecentralizowane technologie odwracają tę sytuację sprawiając, że wszyscy chcą grać do jednej bramki. Jeśli wszyscy podejmujemy decyzję, a nie wyłącznie osoby na czubku piramidy, to będziemy podejmować je w taki sposób, który przyniesie korzyść dla całej wspólnoty. To nie utopia, blockchain dostarcza takie mechanizmy — dodał Jeffries. Jego zdaniem blockchain dokona niebagatelnych zmian w światowej gospodarce wprowadzając rzeszę nowych graczy do zabetonowanego dotychczas świata wielkiego biznesu.

Widmo centralizacji

Ekspert w dziedzinie technologii rozproszonych rejestrów, którego publikacji czytało miliony ludzi z całego świata, ma smutną wiadomość dla ideologów kryptowalut, przekonanych, że scentralizowane cyfrowe waluty są herezją i nigdy nie nabiorą na znaczeniu. — Chiny i Izrael pracują nad własnymi, scentralizowanymi kryptowalutami i naiwnością jest wierzyć, że nie staną się one wartościowym środkiem płatniczym. Będą raczej funkcjonować obok zdecentralizowanych kryptowalut, będących swoistym zabezpieczeniem. Scentralizowane cyfrowe pieniądze będą miały sporo wad, takich jak śledzenie wszystkich transakcji przez państwo, co godzi w prywatność ich użytkowników. W takim systemie można po prostu skasować pieniądze z czyjegoś konta, a te znikną bez śladu — ostrzega Jeffries i dodaje, że za maksymalnie 20 lat narodowe kryptowaluty będą absolutnym standardem.

Jedna technologia, wiele zastosowań

Jednak to nie kryptowalutach, ale możliwości, jakie daje wciąż mało zrozumiana technologia, która umożliwiła m.in. powstanie bitcoina, są głównym tematem konferencji. — Blockchain przemodeluje nasze społeczeństwo, to tylko kwestia czasu. Zmieni sposób w jaki robimy biznes, głosujemy, zawieramy umowy, a nawet robimy zakupy. Ta technologia daje niespotykane dotąd transparentność i poziom cyberbezpieczeństwa, ale najważniejsze jest to, że za jej sprawą może nastać koniec dominacji ludzi uprzywilejowanych. To będzie rewolucja równych szans — twierdzi Krzysztof Gagacki z IOVO.io, polskiego startupu dedykowanego decentralizacji i demokratyzacji dostępu do danych osobistych oraz powstających na ich bazie wyników scoringowych.  

O zyskującej coraz większą popularność technologii wypowiedział się również Krzysztof Witkowski, Associate Partner odpowiedzialny za inicjatywy skierowane do firm technologicznych w EY, będącej oficjalnym partnerem konferencji Blockchain Connect Warsaw 2018. — Prowadząc szereg inicjatyw skierowanych do środowiska firm technologicznych takich jak program EYnovation czy Startberry w naturalny sposób staliśmy się dla wielu przedsiębiorców partnerem w dyskusjach o zastosowaniu w ich biznesie technologii blockchain oraz nowych metodach pozyskiwania środków finansowych poprzez transakcje ICO. W ostatnim czasie zbudowaliśmy również ekspertyzę prawną i podatkową pomagając przedsiębiorcom lepiej rozumieć regulacje krajowe i międzynarodowe w tym zakresie — zauważył Witkowski.

Blockchain to tzw. rozproszony rejestr. W dużym uproszczeniu coś raz w nim zakodowane pozostaje na wieczność, a tego zapisu nie da się usunąć ani go sfałszować. Wszystko dzięki temu, że technologia zapisuje te same informacje u wszystkich uczestników systemu. Dodatkowo każda zmiana zatwierdzana jest według określonych reguł, które muszą zgadzać się z kodem innych rejestrów. Nie można więc podrobić informacji, włamując się tylko do jednego z elementów systemu. Dzięki temu można je błyskawicznie odtworzyć.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Niezdrowe praktyki mobilnych aplikacji medycznych. Czy dbają o nasze dane?

Informacje o kolejnych wyciekach danych medycznych elektryzują opinię publiczną. Warto w t…