Home Analizy Dlaczego większość opinii w Internecie jest anonimowa?

Dlaczego większość opinii w Internecie jest anonimowa?

0
0
135

Internet daje nam możliwość znalezienia informacji praktycznie na każdy temat. W chwili obecnej nie pytamy mamy, taty, starszego brata, sprzedawcy w sklepie, nie szukamy w encyklopedii. W dzisiejszych czasach siadamy przed komputerem, wpisujemy adres przeglądarki i poszukiwane przez nas hasło. Wyników mamy tyle, że często ciężko wszystkie przeglądnąć. Są wśród nich strony internetowe produktów, informacje producentów, blogi i fora z opiniami. W chwili obecnej szukamy opinii niemal na każdy możliwy temat. Przed zakupem komputera, pralki, lodówki, sprawdzając wiarygodność dewelopera czy też wspomniane opinie na temat pracodawcy, do którego zamierzamy  wysłaliśmy nasze CV. Czytając opinie znalezione w sieci, bardzo rzadko można spotkać komentarz podpisany imieniem i nazwiskiem. Zwykle są to pseudonimy, skróty, inicjały lub całkiem wymyślone i bliżej nieokreślone nazwy użytkowników oraz anonimy.

Czy anonimowy oznacza niewiarygodny?

W badaniu, przeprowadzonym przez firmę Nielsen, sprawdzono komu wierzą Polacy, jak również to, które kanały informacyjne są dla nas najbardziej wiarygodne. Wyniki pokazują, że największe zaufanie mamy do informacji otrzymywanych od osób nam najbliższych i znanych, czyli rodziny lub przyjaciół. Twierdzi tak aż 90 proc. pytanych. Co ciekawe, zaraz na drugiej pozycji plasują się opinie, pochodzące od samych internautów, którym ufa aż 70 proc. ankietowanych. Wyniki są o tyle zastanawiające, że z jednej strony w najwyższym stopniu ufamy opiniom naszych znajomych i rodziny, a zaraz potem zupełnie obcym i nieznanym nam ludziom, udzielającym się na forach. Czy można wierzyć opiniom anonimowych ludzi? Badania pokazują, że ludzie w takie komentarze wierzą. Anonimowość w Internecie z jednej strony służy nam, samym użytkownikom, gdyż w ten sposób możemy chronić swoją prywatność. Z drugiej jednak strony daje to również bardzo duże pole do nadużyć, między innymi do wyrażania opinii nieprawdziwych, obraźliwych bądź. Jak w takim razie traktować wpisy, które na temat interesującego nas pracodawcy znaleźliśmy w sieci? Wierzyć czy nie?

Ludzie opinie piszą

Dlaczego ludzie dzielą się swoimi opiniami w sieci? Powodów jest kilka. Po pierwsze naprawdę chcą podzielić się swoją szczerą opinią na dany temat. Po drugie chcą ostrzec innych w sytuacji, gdy są niezadowoleni z danego produktu lub usługi. Jedna z zasad marketingowych mówi, że zadowolony klient poleci dany produkt trzem kolejnym, niezadowolony skrytykuje przed dziesięcioma. Podobnie jest z opiniami o pracodawcach. Mechanizm jest prosty – osoba zadowolona z pracy, związana z firmą od lat, nie ma potrzeby pisania o tym na forum internetowym. Jednak pracownik, który został zwolniony, był na okresie próbnym, ale nie sprawdził się i nie został zatrudniony, może mieć poczucie krzywdy i swój żal chętnie wylewa na forach, „odgrywając” się w ten sposób na pracodawcy, rujnując mu opinię. W efekcie na portalach o pracodawcach pojawia się znacznie więcej negatywnych, niż pozytywnych opinii. W rzeczywistości niewiele ma to jednak wspólnego z prawdą. Autorzy tych komentarzy są oczywiście bardzo często anonimowi lub podpisani pseudonimem.

Nie byłoby oczywiście problemu, gdyby wszystkie wpisy były zgodne z prawdą. Są jednak ludzie, którzy komentowanie traktują jako odwet, zemstę lub po prostu w ich naturze leży chęć uprzykrzania życia innym. Konieczność podpisywania imieniem i nazwiskiem swoich opinii w sieci, dałaby firmom i pracodawcom możliwość sprawdzania, kto i co na ich temat napisał. Dawałoby to również możliwość ewentualnego reagowania i prostowania nieprawdziwych komentarzy, jak również demaskowanie osób, które wpisywanie negatywnych opinii traktują jako formę rozrywki lub sport. Z drugiej jednak strony internauta ma prawo dbać o swoje bezpieczeństwo i prywatność, nie ujawniając swoich danych. Sytuacja patowa, gdyż oba rozwiązania mają swoje minusy.

Nie do końca anonimowy

Internauta, sprawdzający w sieci opinie na temat danego pracodawcy, widzi szereg komentarzy będących dla niego jedynym źródłem informacji. Anonimowego autora komentarza nie można dopytać o konkrety, chociażby poprzez Facebooka czy Goldenline. Pracodawcy w anonimowych komentarzach na swój temat widzą jednak dużo więcej. Doskonale wiedzą, kto w ostatnim czasie pożegnał się z firmą, w jakich okolicznościach miało to miejsce. Czy został zwolniony, czy może sam postanowił odejść, czy był dobrym pracownikiem, czy nie. Takie fakty się pamięta. Dlatego też nowy komentarz na forum, pojawiający się kilka dni po zakończeniu współpracy, łatwo powiązać z potencjalnym autorem.

Jak mówi Sabina Stodolak, HR manager w Grupie Adweb, trzeba wypracować sobie pewien model komunikacji i reagowania na takie wpisy. My postanowiliśmy nie wdawać się w bezowocne dyskusje, ani polemiki z anonimami. Za każdym razem prosimy osobę komentującą o odezwanie się na naszym profilu na Facebooku, tam możemy rozmawiać z osobą, która ma imię i nazwisko oraz weryfikować czy w ogóle u nas pracował.
Są również inne sytuacje, w których tylko pracodawca wie, że zamieszczone informacje są nieprawdziwe. Tak jest np. w przypadku, gdy ktoś pisze, że pracował na danym stanowisku, zarabiał bardzo mało i w ogóle było beznadziejnie. Tylko pracodawca wie, że takiego stanowiska nigdy w firmie nie było, więc komentarz jest kłamliwy i nieprawdziwy.

Jak podkreśla Sabina Stodolak z Grupy Adweb, nie chodzi o wybielanie się na forach: Zależy nam na tym, aby opinie na nasz temat były opiniami uczciwymi i prawdziwymi, pochodzącymi od konkretnych osób. Jeżeli ktoś ma odwagę pisać, że w firmie, której pracował było beznadziejnie, niech ma również odwagę podpisać się pod tym własnym nazwiskiem. Opinie o pracy u nas są także cennym źródłem informacji. Pozwalają nam identyfikować ewentualne problemy i zmieniać politykę personalną tak, by pracownikom pracowało się lepiej. O ile oczywiście coś z tych opinii wynika. HR manager z Grupy Adweb dodaje również, że gdyby jakaś firma chciała w łatwy sposób pozbyć się negatywnych opinii, mogłaby skorzystać z płatnego moderowania i usuwania nieprzychylnych komentarzy z portali, zajmujących się umieszczaniem opinii na temat pracodawców. Takie oferty się pojawiały, ale wychodzimy z założenia, że nie chcemy płacić za usuwanie wpisów, wolimy zachęcać do oficjalnego komentowania.

Zastrzeżeń do opinii na forach, oceniających pracodawców, jest więcej. Kolejnym z nich jest brak merytorycznych argumentów. Wpisy typu: „beznadziejnie” bądź „nie polecam” mają wydźwięk jednoznacznie negatywny, ale jednocześnie nie niosą ze sobą żadnych konkretów. Czytając takie opinie należałoby więc zastanowić się, dlaczego osoba, uważająca, że w danej firmie było źle, nie jest w stanie napisać dokładnie, na czym ta „beznadziejność” polega.

Walka z wiatrakami

Prośbę o usunięcie wpisów obraźliwych czy wulgarnych można kierować do moderatora danego forum. Jednak pozbycie się negatywnych opinii, nawet tych anonimowych, pozbawionych konkretnych informacji i nieprawdziwych, jest ciężkie. Czytając takie opinie, każdy internauta powinien się dobrze zastanowić i uważnie wczytać w każdy komentarz. Pojawiają się oczywiście również wpisy, generowane przez samą firmę, w celu podreperowania własnego wizerunku. To jednak również nie jest dobra metoda. Gdy po kilku negatywnych opiniach, nagle pojawi się laurka, przedstawiająca firmę w samych superlatywach, od razu wyczuwa się sztuczność takiego wpisu. Osoby, szukające opinii na temat pracodawcy, powinny zawsze brać poprawkę na to, co czytają na forach internetowych i z dystansem podchodzić do umieszczanych tam komentarzy. Raczej skupiać się na konkretnych i merytorycznych informacjach, a ponadto zawsze próbować znaleźć możliwość dodatkowej weryfikacji pojawiających się tam opinii.

 


 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Powerdot buduje stacje w gminach, w których nie ma jeszcze elektryków

Gminy wiejskie, w których albo jeszcze w ogóle nie zarejestrowano aut elektrycznych, albo …