Home Biznes Nie daj się domenowym wyłudzaczom

Nie daj się domenowym wyłudzaczom

0
0
134

Zwykle historia zaczyna się podobnie. W firmie dzwoni telefon. Po drugiej stronie miły głos informuje: „otrzymaliśmy wniosek rejestracji domen zawierających nazwę państwa firmy”. Przeważnie chodzi o adresy różniące się rozszerzeniem. Przykładowo, mogą to być domeny typu nazwafirmy.com.pl, nazwafirmy.net.pl lub wariant z myślnikiem – nazwa-firmy.pl.

Po tej informacji pada ostrzeżenie. Zainteresowana firma ma niewiele czasu na wykupienie “swoich” domen i powinna podjąć decyzję natychmiast. W przeciwnym razie trafią one w ręce tajemniczego rejestrującego. Ceny za taką usługę są różne i wahają się od kilkuset nawet do kilku tysięcy złotych.

Jak działa zasada wyłudzenia?

Lektura forów dyskusyjnych dowodzi, że podobne przypadki zdarzają się dosyć często. Taka próba wyłudzenia pieniędzy nie jest niczym nowym i w krajach anglosaskich jest znana pod nazwą domain name selling scam. Metoda działania wyłudzaczy jest prosta. Sprawdzają pod jakim adresem działa strona internetowa firmy, do której chcą zadzwonić, oraz czy domeny z innymi rozszerzeniami zostały przez nią zarejestrowane. Jeżeli nie, chwytają za telefon.

Jak zachować się w takiej sytuacji? Przede wszystkim nie zgadzać się na odkupienie domen, a najlepiej od razu odłożyć słuchawkę. Osoby proponujące wykupienie domen często posługują się zwykłym blefem. Nierzadko okazuje się, że adresy, które rzekomo ktoś chce zarejestrować pozostają wolne. Można to sprawdzić na stronie każdego rejestratora domen internetowych.

Domain name selling scam jest jedną z wielu metod nieuczciwego wyłudzania pieniędzy od firm – komentuje Katarzyna Gruszecka-Kara, przedstawicielka rejestratora domen 2BE.PL – Proces rejestrowania domen jest całkowicie zautomatyzowany i żaden rejestrator nie monitoruje na bieżąco jakie nazwy są rezerwowane przez klientów. Technicznie jest to możliwe, ale zupełnie bezcelowe. Informacje, że ktoś otrzymał wniosek rejestracji domen podobnych do domeny naszej firmy są zwykłym blefem”.

Zdarza się, że wymienione adresy nie są dostępne i wygląda na to, że ktoś rzeczywiście się nimi interesuje. Wtedy również nie należy tracić zimnej krwi. Oszuści czasami rejestrują upatrzone nazwy, ale nie opłacają faktury ze rejestrację. Wtedy domeny są rezerwowane na okres 14. dni. Jeżeli nie uda się naciągnąć firmy na ich wykupienie, wracają do puli wolnych nazw. Aby sprawdzić czy domena znajduje się w rezerwacji, wystarczy wpisać jej nazwę na stronie Krajowego Rejestru Domen pod adresem dns.pl. Przy domenie, która została zarezerwowana, ale nie opłacona będzie widniał status “oczekuje w kolejce na rejestracji”.

Czasami trzeba poczekać

Co zrobić w sytuacji, gdy ktoś rzeczywiście zarejestruje domeny i po upływie dwóch tygodni wciąż znajdują się w obcych rękach? Wtedy najlepiej jest poczekać. Polityka cenowa głównego rejestru polskiej domeny powoduje, że ceny odnowień adresów są wyższe niż rejestracji. Wyłudzaczom nie opłaca się rejestrować domen i odnawiać ich na kolejne lata, dlatego jest prawie pewne, że po roku nie przedłużą oni adresu i nazwa wróci do puli wolnych domen. Wtedy można ją bez problemu zarejestrować. Aby mieć pewność, że adres trafi w nasze ręce można skorzystać z tzw. opcji na domenę.

„To usługa, która daje nam prawo pierwokupu w momencie, gdy domena nie zostanie przedłużona na kolejny okres abonamentowy – tłumaczy Katarzyna Gruszecka-Kara – Opcję zakłada się na okres trzech lat. Jeżeli w tym czasie poprzedni właściciel z niej zrezygnuje, zostaniemy o tym poinformowani poprzez e-mail i będziemy mogli ją wykupić”.

Jednak najlepszą obroną przed domenowymi wyłudzaczami pozostaje profilaktyka. Tworząc stronę firmową warto od razu zarejestrować warianty domeny zakończone najpopularniejszymi rozszerzeniami. W Polsce są nimi .pl oraz .com.pl. Warto również zadbać o rozszerzenia .com oraz .eu. W przypadku nazw składających się z dwóch wyrazów nie zapomnijmy o zarejestrowaniu adresu, w którym słowa są rozdzielone myślnikiem.


 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Polacy chcą pracować elastycznie. Praca z biura? Tak, ale w zamian za  podwyżkę o minimum 20 proc.

Polscy pracownicy biurowi oczekują od pracodawców większej elastyczności względem lokaliza…