Home Praca zdalna Nokia C7: w cieniu N8

Nokia C7: w cieniu N8

0
0
186

Wzornictwem przypomina aparaty z Dalekiego Wschodu, nie ma złącza HDMI, zaś w aparacie zamiast 12Mpx znajdziemy 8Mpx. Reszta specyfikacji jest niemalże identyczna z flagową N8.  Wyświetlacz wykonany w technologii AMOLED, o rozdzielczości 640×360 pikseli wyświetla 16mln kolorów i jest równie dobry jak w ósemce. Kolory są żywe i dynamiczne, zaś jasność ustawiona jest domyślnie na „auto”, co oznacza że dostosowuje się do zewnętrznych warunków oświetleniowych. Zastosowana rozdzielczość ekranu zapewnia wystarczającą ostrość dla większości zadań stawianych przed smartfonem. Nokia C7 została wyposażona w 256MB RAM i 8 GB pamięci wewnętrznej, co w pełni zaspokoi nawet wymagającego użytkownika.

Budowa

"NokiaUdane połączenie metalu z plastikiem daje wrażenie trwałości i solidności wykonania. Pomimo braku aluminium który posłużył w Nokii N8 telefon sprawia wrażenie trwałego i praktycznego – dobrze układa się w kieszeni i jest miły w dotyku w trakcie konwersacji. Dzięki zakrzywieniom, oraz tradycyjnym przyciskom bardziej przypomina tradycyjny telefon niż smartfon z ekranem dotykowym.

Do wprowadzania tekstu służy typowa klawiatura ekranowa – działająca zarówno w trybie poziomym jak i pionowym. Pomiędzy przyciskami regulacji głośności z boku aparatu znajduje się klawisz wybierania głosowego, który przydaje się zwłaszcza w trakcie jazdy samochodem. Trzy fizyczne przyciski umieszczone poniżej ekranu mają wyraźny skok i operowanie nimi jest naprawdę wygodne.

Internet i komunikacja

Nokia C7 została wyposażona w te same opcje łączności bezprzewodowej co N8.  Jedyna fizyczna różnica to brak wyjścia mini HDMI. Oznacza to, że należy na high-endowych telefonów inteligentnych wyposażonych w GPS, Wi-Fi, Quad-band GSM, dual-band i 3G, oraz Bluetooth.

Dzięki ulepszonemu klientowi poczty, założenie konta Windows Live, Gmail, Yahoo!, czy Mail for Exchange to bułka z masłem. Problemów nie nastręcza również synchronizacja kalendarza, kontaktów i zadań.

Przeglądarka systemowa niestety nie działa równie szybko jak reszta systemu operacyjnego. Bardziej rozbudowane strony internetowe zacinają się w trakcie przesuwania. Można temu zaradzić poprzez pobranie Opery dostępnej za pośrednictwem Ovi Store. Oznacza to jednak rezygnację z obsługi multi-touch.

GPS zainstalowany na pokładzie Nokia C7 ustala pozycję dość szybko. Połączenie z Ovi Maps sprawia, że telefon swobodnie może zastąpić nawigację dedykowaną. Pomimo dobrej baterii podróż dłuższa niż pół godziny wymaga podłączenia ładowarki.

Wydajność

Procesor ARM 11 taktowany zegarem 680MHz – przy niewielkim spowolnieniu podczas przeglądania stron internetowych – dobrze wywiązuje się ze swego zadania. Nokia C7, podobnie jak N8 w obszarach takich jak odtwarzanie wideo to górna półka. Z 8 GB pamięci na pokładzie i możliwością rozbudowy do 32GB za pomocą karty microSD, Nokia C7 posiada znaczny potencjał multimedialny.

Bateria 1200 mAh pozwala na dwa dni użytkowania, co nie jest wynikiem złym.  Podany czas rozmów to 9,6 godziny, natomiast czas czuwania wynosi 18 dni. W praktyce udało nam się uzyskać prawie dwa i pół dnia intensywnego użytkowania. Dodatkowa Nokia C7 jest wyposażona w tryb oszczędzania energii uruchamiający się automatycznie gdy poziom baterii jest niski, co pozwala w łatwy sposób przedłużyć życie telefonu, jeśli zajdzie taka potrzeba.

 Wnioski:

Nokia C7 to dobry telefon, bez zbędnych fajerwerków. Pomimo krytyki funkcjonalność Symbiana ^ 3, w połączeniu z fantastycznym wsparciem multimediów przynosi całkiem dobry efekt. Jakość wykonania i bardzo rozsądna cena sprawia, że Nokia C7 to interesująca propozycja.

Konsumenci, którzy są przyzwyczajeni do telefonów Nokii polubią ten model, pomimo że nie jest liderem na rynku. Nokia C7 pozbyła się niepotrzebnego HDMI oraz aparatu 12Mpix, zachowała jednak pełną funkcjonalność Nokii N8.


Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Powerdot buduje stacje w gminach, w których nie ma jeszcze elektryków

Gminy wiejskie, w których albo jeszcze w ogóle nie zarejestrowano aut elektrycznych, albo …