Home Biznes Polskie firmy co roku wyrzucają do kosza miliony złotych

Polskie firmy co roku wyrzucają do kosza miliony złotych

0
0
68

W zasobach wielu firm i instytucji publicznych zalegają niekiedy nawet setki sztuk niewykorzystywanych licencji wieczystych na oprogramowanie wartych dziesiątki, a czasem i setki tysięcy złotych. Nieliczne podmioty decydują się na ich odsprzedaż – a szkoda, bo to przedsięwzięcie nie tylko zgodne z prawem, ale i mogące stanowić jeden z elementów optymalizacji kosztowej działalności każdej organizacji – przekonują eksperci Forscope.

Powodów, dla których firma decyduje się na zmianę dotychczasowego oprogramowania, może być wiele – najczęściej w grę wchodzi przejście na oprogramowanie chmurowe w formie subskrypcji, zmiana dostawcy czy też zakup najnowszej wersji software’u.

Zdaniem Jakuba Šuláka, założyciela i CEO Forscope, przedsiębiorstwa prywatne i instytucje publiczne często nie są nawet świadome wartości, jaka kryje się w tych niepotrzebnych im już licencjach.

– Jeśli organizacje przechodzą na nowsze wersje oprogramowania lub na przykład zmniejszają zatrudnienie, mogą sprzedać nadwyżkę licencji, aby pozyskać dodatkowe fundusze. Z drugiej strony, często niepotrzebnie kupują nowe oprogramowanie, podczas gdy funkcjonalnie identyczne produkty używane od tych samych producentów mogą kosztować nawet o 70% mniej – wskazuje ekspert.

Biorąc pod uwagę obecne dążenie do redukcji kosztów zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym, odsprzedaż zbędnego oprogramowania oraz zakup licencji z drugiej ręki może więc stanowić interesującą opcję na zaoszczędzenie funduszy, które mogą być przeznaczone na inne, niezbędne inwestycje.

Jak to wygląda w praktyce?

Eksperci Forscope opracowali kilka symulacji sprzedażowych, bazując na rzeczywistych case studies.

Dla przykładu jedna z instytucji finansowych zdecydowała się na odsprzedaż około dwóch tysięcy licencji wieczystych serwerowego systemu operacyjnego, w tym część dostępnych w formie licencji usług pulpitu zdalnego, za kwotę około 190 tys. złotych.

Z kolei jeden z czeskich urzędów lokalnych na odsprzedaży ponad dwustu dziewięćdziesięciu sztuk podobnego oprogramowania, ale w nieco starszej wersji, mógł liczyć na kwotę około 20 tys. złotych, która zasiliła miejską kasę.

Warto wspomnieć, że dużą popularnością na rynku wtórnym cieszą się produkty różnych producentów, takie jak oprogramowanie Microsoft w wersji 2013 lub nowszej, Autodesk w wersji 2014 lub nowszej, VMware vSphere 7.0 i nowsze, Oracle 19c i nowsze, Adobe CS6, czy oprogramowanie CAD SolidWorks.

A co z legalnością?

Pomimo wysiłków producentów, aby przedstawić oprogramowanie z drugiej ręki jako nielegalne, ta praktyka rynkowa jest głęboko zakorzeniona w prawie europejskim. Na podstawie prawodawstwa unijnego i orzeczeń sądowych (np. dyrektywy 2009/24/WE lub orzeczenia TSUE z 2012 r. w sprawie C-128/11) ustanowiono cztery podstawowe warunki prawne legalnego przeniesienia własności oprogramowania:

  • Pierwszym krajem wydania i sprzedaży produktu musi być kraj UE/EOG.
  • Produkt musi zostać w całości opłacony na rzecz właściciela praw autorskich.
  • Licencja jest nieograniczona czasowo (nie jest to subskrypcja).
  • Produkt nie jest już używany przez poprzedniego właściciela.

Zakup używanego oprogramowania wiąże się nie tylko z otrzymaniem przez nowego właściciela klucza produktu, ale i całej dokumentacji towarzyszącej. Wyłącznie licencja wieczysta przekazana wraz z kompletem niezbędnych dokumentów każdorazowo przejdzie audyt z wynikiem pozytywnym.

 

 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Citizen developers zmieniają proces tworzenia oprogramowania

Citizen developers to osoby, które nie mają wykształcenia programistycznego, lecz dzięki w…