Home Bezpieczeństwo S jak SMS i S.O.S

S jak SMS i S.O.S

0
0
130

Takie zdarzenia miały miejsce w Stanach Zjednoczonych choćby 11 września 2001, czy podczas huraganu Katrina w 2005 roku. Od tego czasu brak możliwości skontaktowania się z rodzinami czy poinformowania mieszkańców o zbliżającym się niebezpieczeństwie stał się dla władz miast bardzo istotnym problemem. Po prawie sześciu latach prac nowy system alarmowy, wysyłający wiadomości tekstowe, zostanie pod koniec roku wdrożony w Nowym Jorku i Waszyngtonie.

„Koncepcja systemu ostrzegania zakłada, że będzie on działał niezależnie od przeciążeń sieci komórkowych lub innych zakłóceń, utrudniających uzyskanie połączenia. Wszystko po to, by na czas poinformować ludzi znajdujących się w niebezpieczeństwie o rozwoju sytuacji i zalecanym postępowaniu.”mówi Łukasz Nowatkowski, Ekspert ds. Bezpieczeństwa IT firmy G Data Software.

„Początkowo obawy budziła zbyt duża ilość wiadomości ostrzegawczych przesyłanych telefonicznie. Twórcy projektu chcieli wykorzystywać ten kanał przepływu danych do informowania o rozmaitych utrudnieniach komunikacyjnych, jak korki drogowe lub zamknięcie szkół z powodu warunków atmosferycznych. Po analizie projektu zmieniono jednak założenia.”dodaje Nowatkowski.

Ostrzeżenie o zagrożeniu

Mieszkańcy terenów objętych systemem alarmowym będą mogli wybrać jeden spośród trzech poziomów otrzymywanych ostrzeżeń. „Pierwszy z nich to wiadomości o zaginięciach itp. Drugi dotyczyć ma klęsk żywiołowych. Trzeci natomiast – beż możliwości rezygnacji z otrzymywania smsów – to wiadomości od prezydenta na temat stanów krytycznych.” – wyjaśnia Ekspert G Data Software.

  • Alarmy będą wysyłane w formie smsów wyświetlających tekst bezpośrednio na głównym ekranie. Ich nadejście zostanie zasygnalizowane specjalnym dzwonkiem i wibracją.

Esemes na smartfona

„Otrzymywanie tego typu wiadomości wymaga zainstalowania w telefonie specjalnego chipa. Niektóre z modeli smartfonów już go posiadają – w przyszłości wszystkie modele będą go miały zainstalowanego fabrycznie. Jeśli więc do tej pory uważano, że komórki nowej generacji to tylko błyszczący gadżet, właśnie pojawił się pierwszy niezaprzeczalny powód, żeby go mieć.”podsumowuje Łukasz Nowatkowski.


 

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Powerdot buduje stacje w gminach, w których nie ma jeszcze elektryków

Gminy wiejskie, w których albo jeszcze w ogóle nie zarejestrowano aut elektrycznych, albo …