Home Po godzinach Jak nie zapłacić mandatu podczas podróży?

Jak nie zapłacić mandatu podczas podróży?

0
0
1,016

O czy warto pamiętać przed wyjazdem? Przede wszystkim trzeba sprawdzić stan techniczny samochodu. Warto też zaopatrzyć się w urządzenia, które pozwolą nam bez mandatu pokonać długie trasy. Od 1 stycznia weszły w życie nowe, wielokrotnie wyższe kary za wykroczenia drogowe. Kwoty mandatów, w stosunku do 2021 roku, wzrosły dziesięciokrotnie. Jakimi zasadami powinniśmy się kierować, by w czasie wzmożonych wyjazdów na ferie nie ponieść dodatkowych, nieplanowanych wydatków?

Nowy taryfikator

Od 1 stycznia br. policja może wystawiać wyższe mandaty, które teraz mogą wynieść nawet 5 tys. złotych. Teraz osoba, która przekroczyła dopuszczalną prędkość do 10 km/h zapłaci 50 zł. Kwota mandatu zmienia się, nie jak poprzednio co 10 km, ale już za każde kolejne 5 dodatkowym kilometrów. Co to oznacza w praktyce? Jeśli przekroczymy prędkość o 12 km to zapłacimy 100 zł, a jeśli będziemy jechać 17 km szybciej niż wskazują znaki – kwota wyniesie już 200 zł.

Tak aktualnie wygląda taryfikator opłat za nadmierną prędkość:

Zmieniły się również kwoty grzywny o ukaranie kierowcy, które zostały skierowane do sądu, za złamanie przepisów drogowych, z 5 tys. do 30 tys. Taka kara ma grozić za przewinienia, m.in. jazda pod wpływem alkoholu lub środków odurzających czy bez ważnego prawa jazdy, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym, nieudzielenie pomocy ofierze wypadku, bądź niewskazanie sprawcy przestępstwa, gdy użyczyliśmy mu nasz samochód. W 2022 r. wzrosły również kary za brak polisy OC. W przypadku samochodów osobowych, jeśli spóźnimy się z opłatą OC 3 dni zapłacimy 1200 zł, a gdy przekroczymy 14 – kwota wzrośnie do 6200 zł.

Radary i odcinkowe pomiary prędkości

Nadmierna prędkość to jedne z najpopularniejszych wykroczeń oraz przyczyn wypadków na polskich drogach. W związku z nowym taryfikatorem, w którym za przekroczenie prędkości o 70 km płaci się 2500 zł, nie warto szarżować. Jednym ze sposobów walki z „piratami drogowymi” są fotoradary oraz punkty z odcinkowym pomiarem prędkości. Oprócz autostrad coraz częściej można go spotkać na pozostałych rodzajach dróg. Aktualnie mamy w Polsce 30 miejsc z odcinkowym pomiarem prędkości, ale już w 2022 roku ma powstać kolejne 39. W zeszłym roku pojawiły się urządzenia, które poinformują, że samochód wjeżdża w miejsce, gdzie znajduje się pomiar – kamery samochodowe.

Jak to działa w praktyce?

Kierowca, który posiada wideorejestrator z funkcją asystenta przejazdu przez odcinkowy pomiar prędkości, w trakcie jazdy otrzymuje alert dźwiękowy oraz świetlny, że auto znajduje się w strefie pomiaru lub się do niej zbliża. Jeśli porusza się za szybko urządzenie również pokaże alert. Kamera oszacuje czas i prędkość jaka jest niezbędna, by bezpiecznie i bez mandatu pokonać trasę. Wszystkie informacje wyświetlają się na ekranie kamery. Dodatkowo kierowca może być pewien, że jego wideorejestrator będzie miał zawsze aktualne informacje, ponieważ producent gwarantuje bieżącą aktualizacje baz z informacją, gdzie umiejscowione są fotoradary oraz odcinkowe pomiary prędkości. Funkcję asystenta przejazdu przez odcinkowy pomiar prędkości, oferują modele z serii 800 marki Mio, np. Mio MiVue 818, czy najnowszy model Mio MiVue 886.

Ferie to czas, który z założenia mamy spędzić na przyjemnościach, oderwaniu się od stresów dnia codziennego. Dlatego przed wyjazdem z domu warto sprawdzić samochód i jego dodatkowe wyposażenie, które zwiększa nasze bezpieczeństwo na drodze. Może również uchronić nas przed mandatem, który może skutecznie popsuć nam urlop.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Pierwsza kolejowa makieta Lego na polskim dworcu!

Koleje Dolnośląskie pozytywnie zaskakują po raz kolejny! Jubileusz 15-lecia dolnośląskiego…