Home Bezpieczeństwo Bezpieczne dane w czasie w urlopu

Bezpieczne dane w czasie w urlopu

0
0
116

Hasło na wejście

Czyli wprowadzenie hasła systemowego. To nasza pierwsza linia obronna przed utratą danych. W systemie Windows można co prawda skorzystać z opcji podpowiedzi hasła, jednak jeżeli odpowiednio skomplikujemy podpowiedź (wpisując na przykład pytanie: co jadł na pierwsze śniadanie dziadek mojej babci w dniu swojego drugiego ślubu) – poziom bezpieczeństwa wzrasta.

No i warto pamiętać o tym, żeby kartki z hasłami nie kłaść obok komputera. Bo wtedy nawet najbardziej skomplikowana podpowiedź niewiele nam pomoże. Jeżeli na dysku przechowujemy dane poufne, samo hasło systemowe może się okazać zbyt słabym zabezpieczeniem. Wtedy warto pomyśleć o szyfrowaniu dysku.

Hasła w pamięci własnej

Funkcjonowanie w świecie PIN-ów, kodów dostępu, loginów i haseł powoduje, że wielu użytkowników zapisuje hasła w pliku tekstowym i plik ten – jakże by inaczej – przechowuje na komputerze w zwykłym pliku tekstowym. W takim przypadku, nikt musi tego komputera fizycznie zabierać. Wystarczy sprytny trojan – i taki plik jak po sznurku płynie sobie do hakera.

Co możemy zrobić? Możemy skorzystać z narzędzi do zarządzania hasłami i tam przechowywać wrażliwe informacje. Dostęp do narzędzia natomiast na pewno należy zabezpieczyć hasłem, i to hasłem, którego nie zapomnimy i nie będziemy potrzebować ani kartki, ani podpowiedzi, żeby je odtworzyć. Takie hasło najlepiej przechowywać we własnej pamięci. Która co prawda bywa zawodna, ale jednak jest w miarę bezpieczna.

Pamięć podręczna – twój wróg

Pamięć podręczna jest bardzo wygodna. Wpisujemy hasło raz, zapamiętujemy je i z głowy. Za każdy razem bez problemu się logujemy do danego serwisu, nie musimy obciążać pamięci własnej, poruszamy się po sieci szybciej. Przed wyjazdem jednak warto wyczyścić pliki tymczasowe i cache, usunąć hasła z pamięci podręcznej, zablokować opcję autouzupełniania wpisów.

Na wszelki wypadek jeszcze warto usunąć historię odwiedzanych witryn, jeżeli ostatnio często zaglądaliśmy do banku albo do własnej skrzynki pocztowej.

Dane z dala

Dane można przechowywać w różnych miejscach, niekoniecznie w domu, gdzie będą tak samo narażone na różne niekorzystne czynniki jak sprzęt, z którego pochodzą. Dlatego warto przede wszystkim stworzyć kopię zapasową krytycznych danych. Najprostszym rozwiązaniem w tym przypadku jest przeniesienie danych z komputera na płytę CD lub DVD, na kartę pamięci lub memory stick albo wreszcie zewnętrzny dysk twardy.

W tym przypadku nośniki te można umieścić w jakimś bezpiecznym miejscu lub oddać na przechowanie, w przypadku szczególnie cennych danych można taką kopię oddać na przechowanie do skrytki bankowej. Nie powinno się ich zostawiać obok komputera – bo wtedy mogą paść ofiarą tych samych żywiołów co sprzęt.

Warto też zapytać naszego operatora Internetu, czy nie oferuje takich rozwiązań – wielu z nich umożliwia tworzenie zdalnych kopii zapasowych. Podobny rozwiązaniem jest zaszyfrowanie danych i wysłanie ich pocztą elektroniczną na swój adres. To rozwiązanie sprawdza się, jeżeli poczta jest przechowywana na serwerze.

Można wreszcie rozważyć, ale odpowiednio wcześniej, zakup rozwiązania komercyjnego.

Domowa (firmowa) biurokracja

Straty sprzętowe są może na dłuższą metę mniej dotkliwe niż strata danych, jednak to one w pierwszym momencie do nas docierają i determinują nasze zachowanie i w krótkim okresie również są kosztowne. Dlatego warto poświęcić chwilę, żeby później ułatwić pracę policji, a sobie – uzyskanie odszkodowania.

Warto zatem przeprowadzić małą inwentaryzację sprzętu i spisać jego rodzaje, marki i modele oraz numery seryjne. Taki spis można dołączyć do kopii zapasowej danych. A sprzęt – ubezpieczyć.

I na wakacje – ze spokojniejszą głową!



Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Powerdot buduje stacje w gminach, w których nie ma jeszcze elektryków

Gminy wiejskie, w których albo jeszcze w ogóle nie zarejestrowano aut elektrycznych, albo …