Home Analizy Cyfrowy rozwój Polski? Zależy od tego, kto go bada

Cyfrowy rozwój Polski? Zależy od tego, kto go bada

0
0
92

E-biznes w Polsce stanowi jedynie 4,1 proc. PKB. Dla porównania w Wielkiej Brytanii, Danii i Szwecji, udział e-biznesu w strukturze PKB wynosi 6-8 proc. Tym samym wraz Rumunią, Bułgarią, Grecją, Włochami, Chorwacją, Cyprem, Węgrami i Słowacją zaliczamy się do państw Unii o niskim postępie procesów cyfryzacji. To wnioski płynące z „Raportu o postępie cyfrowym Europy (EDPR)” przygotowanym przez Europejski Urząd Statystyczny za rok 2017. Według zawartego w dokumencie wskaźnika DESI (ang. The Digital Economy and Society Index) pod względem cyfryzacji zajmujemy 23. miejsce w Unii i w żadnej z 5 głównych kategorii (Łączność, Kapitał ludzki, Korzystanie z internetu, Integracja technologii cyfrowej, Cyfrowe usługi publiczne) nie osiągamy nawet europejskiej średniej.  

Co ciekawe, w raporcie znajdują się wyliczenia dotyczące tych samych kategorii, które można odnaleźć w statystyce GUS „Społeczeństwo informacyjne w Polsce w 2017 r.”, dane różnią się jednak od siebie, czasem w sposób diametralny.

Obie instytucje w analogicznych latach przeanalizowały wykorzystanie technologii Cloud Computing i mediów społecznościowych w procesach biznesowych polskiego MŚP. Według GUS w 2016 roku z technologii chmurowych korzystało w Polsce 13,1 proc. średnich i 7,6 proc. małych firm. Wartości pochodzące z DESI wskazują, że w analogicznym okresie tylko 5% polskich MŚP wykorzystywało technologie chmurowe, co daje nam 27. miejsce w Unii. Inne niż GUS dane na temat chmury w polskim biznesie dostarcza także Center for Data Innovation – pozarządowy instytut badawczy z siedzibą w Waszyngtonie. W raporcie „The State of Data Innovation in the EU”, w którym w oparciu o 29 różnych wskaźników zbadano postępy procesów digitalizacyjnych w krajach Wspólnoty, jedynie 8,17 proc. polskich firm korzystało w 2016 roku z chmury obliczeniowej, co daje nam odległą 26. lokatę w UE.  Końcowa pozycja Polski w tym zestawianiu to 20. miejsce na 28 państw Unii.

Jeśli chodzi o media społecznościowe, to w 2016 roku korzystało z nich 25,3 proc. ogółu przedsiębiorstw (wg GUS). Według DESI było ich jedynie 9 proc., co plasuje polski biznes na 27. miejscu w Unii Europejskiej. Średnia dla całej Wspólnoty wynosi 20 proc.

Podobne rozbieżności widać analizując wykorzystanie połączeń szerokopasmowych przez polskie firmy. GUS podaje, że w ubiegłym roku z szerokopasmowego internetu korzystało 93,2 proc. rodzimych przedsiębiorstw. Center of Data Innovation twierdzi natomiast, że było ich tylko 86 proc. (22 miejsce w Unii), a do transferu szybszego niż 30 Mbps miało dostęp jedynie 27,07 proc. podmiotów gospodarczych, co w tej kategorii daje nam jeszcze odleglejszą 21. pozycję.

Nie najlepiej wypadamy także w handlu. Według Eurostatu jedynie 6,6 proc. obrotów polskiego MŚP pochodzi z handlu elektronicznego, a za granicę za pośrednictwem sieci sprzedaje tylko 3,8 proc. przedsiębiorstw tego sektora. Dodatkowo w 2016 roku sprzedaż internetową prowadziło tylko 10 proc. małych i średnich firm, a to dalekie 23. miejsce w Unii, dla której średnia wynosi 17 proc.

Powodem tak niskich wskaźników w przedsiębiorstwach handlowych, jest niewystarczający poziom kompetencji cyfrowych. Wielu menadżerów i właścicieli polskich firm dopiero buduje umiejętności w zakresie wykorzystania nowoczesnych narzędzi cyfrowych do wspomagania funkcjonowania biznesu, zwłaszcza w sektorze MŚP. Przykładem na to jest niski odsetek firm posiadających stronę internetową, który wynosi zaledwie 67 proc. Niski poziom kompetencji cyfrowych widać także po tempie wdrażania bardziej zaawansowanych rozwiązań technologicznych w firmach, jak wykorzystanie Cloud Computing, czy przetwarzanie dużych zbiorów danych. Na szczęście w ostatnich latach sytuacja się zmienia, także wśród konsumentów, wśród których na popularności zyskuje bankowość elektroniczna i e-zakupy. Trzeba jednak przyznać, że proces ten przebiega dość wolno, zwłaszcza na tle innych państw Unii, ze szkodą zarówno dla przedsiębiorców, jak i PKB. Firmy powinny pamiętać, że internet wywołuje efekt mnożnikowy, a to oznacza, że zwiększenie liczby internautów o 10 proc. przekłada się na 0,9 – 1,5 proc. wzrost PKB i oczywiście zwiększenie zysków dla nich samych – mówi Niko Bałazy, Prezes Zarządu w S-net, dostawcy rozwiązań telekomunikacyjnych z Małopolski.

W filmach źle, w domach nie lepiej

Według GUS 18,1 proc. Polaków wciąż nie ma dostępu do internetu w domu. Eurostat podaje natomiast, że 22 proc. naszych rodaków nigdy nie używało sieci i tylko 70 proc. używa go regularnie, co plasuje Polskę na 23. miejscu Unii, dla której średnia wynosi 79 proc.

Słabo wypadamy także w kategorii dostępu do szerokopasmowego internetu w gospodarstwach domowych, choć w tym wypadku opublikowane dane są dość zbieżne. GUS mówi o 75,6 proc., DESI o 76 proc., a Center o Data Innovation o 75,71 proc., co i tak daje nam 21. pozycję w UE. Wyjątkowo kiepsko jest także z wykorzystaniem internetu do kontaktu z administracją publiczną. Po 30 proc. internautów od GUS i Center o Data Innovation to i tak 25. miejsce w Unii. Eurostat ocenił natomiast, że tylko 25 proc. użytkowników polskiego internetu kontaktowało się z administracją drogą elektroniczną.

Dynamice digitalizacji miały nadać wdrożone przez Polskę program operacyjny „Polska Cyfrowa na lata 2014-2020” i „Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”, ale jeśli przypomnieć słowa minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, która w połowie listopada mówiła, że załażony proces cyfryzacji jest obecnie w połowie realizacji, to trudno spodziewać się oszałamiających awansów w przyszłorocznych wydaniach raportów. Zwłaszcza, że pozostałe kraje Unii nie będę na nas czekać.

Dodaj komentarz

Przeczytaj również

Polacy chcą pracować elastycznie. Praca z biura? Tak, ale w zamian za  podwyżkę o minimum 20 proc.

Polscy pracownicy biurowi oczekują od pracodawców większej elastyczności względem lokaliza…